Wczoraj występujący w grupie II katowickiej ligi okręgowej siemianowiczanie zremisowali na "Pszczelniku" z Wawelem Wirek. W MKS pojawiło się kilku nowych zawodników.
Dla obu zespołów był to pierwszy sparing w okresie przygotowawczym. Nic więc dziwnego, że zaprezentowano futbol ofensywny, nie poświęcając zbytniej uwagi grze obronnej.
Wśród gospodarzy, w wyjściowym składzie, zagrali m.in. obrońca Marcin Wolny, który występował dotąd w rezerwowym zespole Ruchu Chorzów, pomocnik Marek Żelichowski oraz napastnik Tomasz Ziaja. Ten ostatni grał w dawnym Górniku Siemianowice Śl., ostatnio występował tylko w hali.
Z kolei po przerwie na boisku pojawili się kolejni nowi gracze - Grzegorz Wichary jest graczem rezerw MKS, ale wcześniej był zawodnikiem w Ruchu Radzionków, natomiast Krzysztof Kurdzielewski - zawodnik MKS - miał ostatnio dłuższą przerwę w grze.
Zabrakło natomiast dwóch bramkarzy - Arkadiusz Moj jest na wczasach, zaś Robert Gotscholl pracował. Bronił więc junior Stefan Skrzypiec. Kontuzje leczą natomiast Marcin Hanak i syn szkoleniowca MKS Jakub Komander.
MKS SIEMIANOWICE ŚL. - WAWEL WIREK 3:3 (2:2)
Bramki dla siemianowiczan: Dudek (20., na 1:1), Żelichowski (35., na 2:2), Piotrowski (47., na 3:2)
MKS: Skrzypiec - Wolny, W. Białas, Koczuła - Wanot, Żelichowski, Tomecki, Krupanek, Ofiara - Dudek, Ziaja.
Po przerwie grali także: Bździuch, Kuczek, Grądzki, Piotrowski, Appel, Wichary, Kurdzielski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?