Pościg za wynikiem

Po kilkumiesięcznej przerwie rozgrywki wznowili pierwszoligowi hokeiści. Zespół MKS spisał się znakomicie, zwyciężając w Środzie Wielkopolskiej. Przed pierwszym wiosennym występem siemianowiczanie nie tylko nie rozegrali ani jednego sparingu, ale nawet nie trenowali na boisku. Powód? Fatalny stan kortowej nawierzchni boiska na "Pszczelniku". Z tego samego powodu swój pierwszy mecz w II lidze musiała przełożyć Ósemka Tarnowskie Góry, która wiosną gościnnie będzie korzystać z "Pszczelnika".

W I połowie prowadzenie dwukrotnie obejmowali gospodarze (gole w 7. i 29. minucie), jednak za każdym razem trafieniem odpowiadali gracze MKS. Przy obu bramkach MKS asystował, wykonujący rzuty wolne, Tomasz Kusyk. Jego udane dośrodkowania w półkole strzałowe na gole zamieniali Adam Borek i Dariusz Staniczek. W końcówce spotkania ten ostatni miał dwie znakomite okazje. Najpierw spudłował, ale potem (asysta Tomasza Staniczka) spokojnie przerzucił piłkę nad leżacym już golkiperem Polonii, zapewniając komplet punktów swojej drużynie.

- Mimo naszych kłopotów z boiskiem to był nasz zaskakująco dobry występ - ocenił Jan Sitek, szkoleniowiec siemianowickich hokeistów. - Musieliśmy "gonić" wynik, prowadziliśmy więc otwartą, ofensywną grę. Bałem się, że zespół może nie wytrzymać tego kondycyjnie i dlatego co 10 minut robiłem zmiany, szczególnie w linii ataku. Ważne, że wygraliśmy mecz z sąsiadem w tabeli i mamy już cztery punkty przewagi nad Polonią - zaznaczył.

POLONIA ŚRODA WLKP. - MKS SIEMIANOWICE ŚL. 2:3 (2:2)

Bramki dla siemianowiczan: A. Borek (15.), D. Staniczek 2 (31., 70.)
MKS: W. Borek (36. Jaskólski) - Żelaziński, Sokołowski, J. Micał, Michalak - T. Staniczek, T. Kusyk, Kawa, Spałek - D. Staniczek, Komrauz. Na zmiany wchodzili: Ł. Kusyk, Mokrus, A. Borek, Malordy.