Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: w 2012 wypiliśmy 510 tirów piwa!

Tomasz Mateusiak
W Zakopanem alkohol przez cały rok leje się strumieniami... W Nowym Targu nie ma zbyt wielu amatorów wina, a w Suchej Beskidzkiej po jasne z pianką sięga się częściej niż w stolicy Podhala. Takie wnioski płyną z analizy statystyk dotyczących sprzedaży napojów alkoholowych w stolicach trzech górskich powiatów. Wynika z nich, że w Zakopanem, Nowym Targu i Suchej Beskidzkiej tylko w 2012 roku na "procenty" wydano aż 237 mln zł! To tylko o kilkanaście milionów mniej niż suma budżetów wszystkich trzech miast razem wziętych. Zakopane. Tutaj się pije...

Jeśli przyjmiemy, że każdy alkohol kupiony w zakopiańskich sklepach, barach czy restauracjach wypili mieszkańcy miasta to wyjdzie nam, że górale spod Giewontu... każdego dnia są na bani. W zeszłym roku tylko na samo piwo wydano w Zakopanem 82,1 mln zł. Za tę kwotę można kupić 23,5 miliona puszek "pełnego jasnego" (po 3,5 zł sztuka), czyli 510 tirów wypakowanych po brzegi piwem...

Co więcej - gdy dodamy do tego fakt, że w Zakopanem w 2012 roku kupiono wina oraz likiery za 28,8 mln zł (1,9 milionów butelek po średnio 15 zł) oraz wysokoprocentowy alkohol na kwotę 74,3 mln zł (3,7 milionów flaszek wódki po 20 zł) to wyjdzie, że zakopiańczycy są najbardziej pijanymi ludźmi w Polsce.

Turyści lubią się zabawić

Niestety przy tych wyliczeniach nie było możliwe uwzględnienie faktu, że pod Giewontem niemal w każdym miesiącu przebywa od kilku do kilkuset tysięcy turystów, którzy także lubią się zabawić. - Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to oni wypijają większość z kupowanego w naszym sklepie alkoholu - mówi Szymon Zięba, sprzedawca w monopolowym na zakopiańskich Krzeptówkach. - Co do miejscowych to kupują alkohol, ale w zrównoważonych ilościach. Nie mamy klientów, którzy codziennie kupują po półlitrówce czystej - dodaje.

- Ilość alkoholu wypijanego w Zakopanem rzeczywiście może szokować - mówi o. Władysław Miko, duchowny z kościoła na zakopiańskiej "Górce" gdzie górale mający problem z alkoholem od lat ślubują przed Bogiem abstynencję. - Jest się jednak czemu dziwić? Ludzie na wakacje jadą, by się bawić. W Zakopanem robią to przy alkoholu. Nie ma w tym nic złego dopóki zachowywany jest umiar. Grzechem jest więc dopiero picie na umór.

W Nowym Targu piją tak jak wszędzie

Jeśli chodzi o samych górali, to wbrew panującemu stereotypowi wcale nie piją oni więcej alkoholu niż ludzie mieszkający w innych częściach Małopolski. Tak przynajmniej wynika ze statystyk udostępnionych nam przez urzędy miasta w Nowym Targu i Suchej Beskidzkiej (rzadziej przebywają tam turyści, więc statystyki są obiektywne).

W Nowym Targu każdy mieszkaniec (wliczając w to nawet niemowlaki) statystycznie wypija w ciągu roku 145 puszek piwa i 8,5 butelek wina oraz 27,6 flaszek wódki. Dla porównania w "papieskich" Wadowicach (mają podobną liczbę mieszkańców) wypija się w ciągu roku 186 puszek "jasnego" oraz 6 butelek wina i 25 półlitrówek wódki. W obu miastach pije się więc praktycznie tyle samo.

W Suchej lubią piwo

Ciekawe dane na temat sprzedaży alkoholu płyną też spod Babiej Góry. Wódki czy wina sprzedają tam mniej niż w Nowym Targu, ale statystycznie tutejsi górale wypijają rocznie 16 puszek piwa więcej od mieszkańców stolicy Podhala.

15 nowych koncesji

W ostatnich dniach przez Nowy Targ przetoczyła się burzliwa dyskusja po tym, jak miejscowa rada miasta zdecydowała się podnieść limit zezwoleń na sprzedaż alkoholu w mieście. Dzięki tej decyzji do dotychczasowych 65 sklepów (łącznie z restauracjami dotychczas zezwolenia na sprzedaż procentów miało 134 przedsiębiorców) monopolowych wkrótce, dołączy 15 kolejnych. - Zrobiliśmy to, bo nie możemy być hipokrytami - mówi nowotarski radny Włodzimierz Zapiórkowski. - Podniesienie liczby sklepów z alkoholem nie zwiększy liczby pijących. urosną za to wpływy do budżetu z tytułu wydania koncesji. A na tym możemy skorzystać.

Radny nie rzucał słów na wiatr. Nowotarski magistrat za tak zwane "korkowe" w 2012 roku zarobił ponad 800 tys. zł. Po podwyższeniu limitu w tym roku spokojnie może więc liczyć na okrągły milion.

Niezłe pieniądze za "korkowe" kasują też urzędnicy w Zakopanem (360 punktów płaci miastu 1,8 mln zł) oraz Suchej Beskidzkiej (65 punktów sprzedaży odprowadza 320 tys. zł). Mimo to w obu miastach nie planuje się zwiększać liczby koncesji. Zresztą wpływy z ich udzielania samorządy muszą przeznaczać na walkę ze skutkami uzależnień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto