Po zeszłotygodniowej, niespodziewanej porażce koszykarzy Basketu w Gliwicach z Carbo nastroje w zespole nie są najlepsze.
Była to już trzecia przegrana chorzowian w lidze juniorów starszych. Przegrana, która sprawiła, że szanse Basketu na grę w mistrzostwach Polski spadły niemal do zera.
- Szansa, która nam pozostała jest iluzoryczna, ale jeszcze jest - mówi Rafał Sobecki, szkoleniowiec chorzowskiego zespołu. - W tym tygodniu pauzujemy i dlatego we wtorek wieczorem, po treningu, pojedziemy do Sosnowca, gdzie Zagłębie zagra z Pogonią Ruda Śląska. Jeśli wygramy wszystkie pozostałe spotkanie do końca sezonu, a Zagłębie dwukrotnie pokona Pogoń, albo Pogoń dwa razy wygra z Zagłębiem, to awansujemy - wyjaśnia.
Trener Sobecki analizował już wraz z zespołem dokładnie mecz w Gliwicach. Efekt? Szkoleniowiec postawił kilku graczom ultimatum.
- Pojedynek z Pogonią w przyszłym tygodniu będzie dla niektórych zawodników meczem ostatniej szansy - stwierdził. - Mamy w końcu szesnastoosobową kadrę i są chętni do gry. W meczu z Carbo dobrze zagrali jedynie wysocy zawodnicy - Nowak i Piotrkowski nie mieli strat, grali także na niezłym procencie skuteczności. Dobre zmiany dawał Aleksandrowicz. Zawiedli natomiast gracze obwodowi. Manowski miał aż dziewięć strat na trzydzieści całego zespołu, z kolei Spychała rzucił tylko cztery punkty, nie trafiając nawet w najbardziej klarownych sytuacjach. Prowadzący grę mojego zespołu Wójcik zagrał przeciętnie. Oznacza to, że cały zespół, którego tempo gry powinien regulować właśnie rozgrywajacy, także zagrał przeciętnie. Na dodatek nie było asekuracji i każda strata kończyła się stratą dwóch punktów. W ataku - beztroska. Długimi minutami nie potrafiliśmy zdobyć kosza. Zabrakło lidera i drużyny jako całości. Każdy grał swoją "gierkę"...
Dzisiaj zespoły ligi juniorów starszych kończą pierwszą rundę. Chorzowianie pauzują i najbliższy mecz rozegrają w dopiero przyszłym tygodniu.
- Nie zdecydowałem się jednak na żaden sparing - kontynuuje trener Sobecki. - Ostatnio za dużo graliśmy, a za mało trenowaliśmy. Wprawdzie przyczyny naszych porażek nie są kwestią przygotowania kondycyjnego czy wydolnościowego, bo te są dobre, ale drużynie potrzebna jest koncentracja. Mam nadzieję, że to poskutkuje, a zawodnicy wykorzystają swoją ostatnią szansę w przyszłym tygodniu - zakończył.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?