Nauczyciele, dyrektorzy szkół, prezydent, duchowny, młodzież i rodzice spotkali się w Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Ryszki, aby upamiętnić postać Petroneli Golasiowej.
Wielka działaczka społeczna została niestety zapomniana. Warto przypomnieć, że Golasiowa ponad 60 lat mieszkała właśnie na Klimzowcu. Urodziła się w 1851 roku nieopodal Strzelec Opolskich, a 20 lat później przeniosła do Chorzowa. Jej murowany, dwupiętrowy dom przy starym młynie był ogniskiem życia polskiego i katolickiego w ówczesnej osadzie, liczącej około 3 tys. mieszkańców. Jak wspominała po latach, poważny wpływ na ukształtowanie się jej świadomości narodowej i społecznej wywarły kontakty z działaczkami polskiego ruchu kobiecego na Górnym Śląsku: Ludwiką Radziejewską, Franciszką Koraszewską i Karoliną Hagerową. W domu prowadziła tajne nauczanie języka polskiego dla dzieci i młodzieży. Tam też odbywały się zebrania chóru ,Wanda", próby przedstawień teatralnych i zebrania członkiń założonego przez Golasiową Katolickiego Związku bł. Bronisławy, który w okresie plebiscytu skupiał około 600 kobiet. Niemcy nazywali Petronelę ,królową polską". Niejednokrotnie była szykanowana, a w domu prowadzono rewizje. Przy przyłączeniu części Górnego Śląska do Polski, Golasiowa była honorową członkinią Towarzystwa Polek w Królewskiej Hucie. Witała wkraczające Wojsko Polskie. Zmarła w 1935 r. Majątek zapisała nowo wybudowanemu kościołowi pw. św. Franciszka.
Krystian Kazimierczuk, historyk z I LO im. J. Słowackiego postanowił przypomnieć ważną chorzowską postać.
- Nie zależy mi na pomniku, ale na ożywieniu historii, w taki sposób, aby zintegrować całą dzielnicę - tłumaczy. Największa szkoła w tej dzielnicy okazała się doskonałym miejscem. Joanna Salwerowicz, dyrektor, z zadowoleniem przystała na pomysł opracowania projektu upamiętnienia działaczki.
- Z wielu powodów jestem przekonana, że to spotkanie było doskonałym pomysłem. Petronela Golasiowa sprawiła, że przedstawiciele różnych szkół i grup społecznych, a także politycy zasiedli przy jednam stole. Mam nadzieję, że uda się opracować ciekawy program wychowawczy, obejmujący edukację regionalną dla młodzieży. Golasiowa jest przecież wzorcem osobowościowym kobiety działającej w trudnych czasach odrodzenia kraju, była też żoną górnika. To postać warta przedstawienia - mówi Salwerowicz.
Kolejne spotkanie zespołu opracowującego regionalny projekt odbędzie się jeszcze w listopadzie.
- Pomoc obiecał Roman Herrmann, dyrektor IV LO, historyk, współpracownik Polskiego Towarzystwa Historycznego, który pracuje w Komisji Historii Regionalnej, a także Roman Liczba, przewodniczący Stowarzyszenia Miłośników Chorzowa. Program ma objąć różne dyscypliny humanistyczne, rozważane jest także utworzenie w szkole izby pamięci Klimzowca, której patronowałaby Petronela Golasiowa - tłumaczy Krystian Kazimierczuk, także mieszkaniec tej dzielnicy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?