Prawdopodobnie dziś pierwsze chorzowskie szkoły podpiszą umowy z biurem detektywistycznym "Rutkowski-Andała". Jeśli do tego dojdzie, jeszcze w tym tygodniu rozpocznie się zapowiadana od kilku tygodni współpraca.
Wczoraj w auli Gimnazjum nr 1 w Chorzowie odbyło się spotkanie przedstawicieli biura z dyrektorami, szkolnymi pedagogami i rodzicami uczniów.
Rozmowy trwały ponad półtorej godziny. Dyrektorzy szkół wskazywali na patologie, z którymi muszą się borykać ich podopieczni.
- Musimy radzić sobie ze wzrastającą falą agresji wśród młodych ludzi. Problemem szkół są narkotyki, przemoc, wandalizm i kradzieże. Każda inicjatywa, której celem jest zapobieganie i walka z tymi zjawiskami, jest godna uwagi - mówi dyrektor jednej z chorzowskich szkół. - Jesteśmy zainteresowani tym programem. Przed podpisaniem umowy z biurem, wolimy jednak skonsultować się z rodzicami uczniów, którzy również powinni mieć w tej kwestii wiele do powiedzenia.
Program biura "Rutkowski-Andała" wejdzie w życie w ramach zakrojonej na szeroką skalę w Chorzowie akcji "Bezpieczna szkoła". W ramach współpracy biuro uruchomi specjalny telefon, pod który dyrektorzy będą mogli dzwonić, jeśli w szkole pojawi się jakieś niebezpieczeństwo.
- Po paru minutach będziemy na miejscu. Nasi pracownicy nie będą w szkołach na stałe, nie zamierzamy straszyć, ani pacyfikować uczniów, nie będziemy wymierzać sprawiedliwości. Zresztą, my nie jesteśmy firmą ochroniarską - podkreśla dyrektor biura, Arkadiusz Andała. - Będziemy dbać o bezpieczeństwo uczniów. Nie tylko w samym budynku szkoły, ale i w jej obrębie. Nie planujemy jednak konkurowania z policją. Chcemy z nią współpracować. Nasze działanie będzie miało charakter wspomagający. Jeśli złapiemy dilera narkotyków, przekażemy go w ręce policjantów. My jesteśmy tylko od brudnej roboty. Liczymy również na wsparcie rodziców. Oni najlepiej znają swoje dzieci.
Akcja zostanie prawdopodobnie sfinansowana przez prywatnych sponsorów. Andała jest w trakcie rozmów z firmami zainteresowanymi tym tematem. Być może płacić będą też szkoły - 100, 200 zł miesięcznie. Miasto nie będzie musiało dołożyć do tego ani grosza. Dodajmy, że patronat nad przedsięwzięciem objął wiceprezydent Chorzowa Joachim Otte.
- Dwieście złotych? Nie jest to duże obciążenie dla szkolnego budżetu. Jesteśmy w stanie wygospodarować te środki - mówi dyrektor jednej z chorzowskich szkół.
Andała podkreśla, że szkoły będą mogły w każdej chwili wycofać się z umów podpisanych z biurem.
- Umowy będą oparte na czytelnych, jasnych zasadach. Nie zamierzamy robić z nikogo zakładnika - zapowiada dyrektor biura.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?