Dwie małe surykatki urodziły się w niedzielę. Pracownicy zoo przyznają, że się ich nie spodziewali, bo po zwierzakach trudno było zauważyć ciąże. Powód? Delikatnie mówiąc, do najszczuplejszych nie należą.
Choć surykatki są uważane za bardzo urocze zwierzątka, są też drapieżnikami. A to – jak mówi zastępca dyrektora zamojskiego zoo, Łukasz Sułowski – oznacza, że o sukcesie narodzin będzie można mówić za kilka dni:
- W lecie również mieliśmy narodziny surykatek, ale niestety starsze osobniki zagryzły małe. To się zdarza, więc na razie entuzjazm jest ostrożny – mówi wicedyrektor.
Ciąża surykatek trwa około 11 tygodni. Można więc wnioskować, że zwierzaki postarały się o potomstwo na początku zimy, której wyjątkowo nie znoszą. Czyżby sposób na ogrzanie się?
Z punktu widzenia hodowlanego narodziny zwierzaków nie są ewenementem. Małe drapieżniki mnożą się chętnie pod warunkiem, że stado jest dobrane:
- Wśród syrykatek panuje matriarchat a w naszym zoo łączyliśmy dwie pary surykatek, które przyjechały z warszawskiego zoo z dwiema samicami z Rygi. Jedna z samic walczyła o przywództwo. Finał był dość dramatyczny, bo surykatka przypłaciła to życiem – mówi Łukasz Sułowski.
Po tym zdarzeniu stado 5 surykatek zgrało się, więc można spodziewać się, że niedzielne narodziny nie będą ostatnimi. Samice surykatek mogą rodzić potomstwo nawet kilka razy w roku.
Na razie maleństwa urodzone w zoo są pod czujnym okiem swojej mamy. Ta opiekuje się nimi i delikatnie nosi w ostrych jak szpilki zębach. Wkrótce znów poinformujemy Was jak mają się nowonarodzone młode.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
