Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebieski zarobek

Tomasz Kuczyński
Ruch zakończył grę w LE po dwóch porażkach z Austrią Wiedeń
Ruch zakończył grę w LE po dwóch porażkach z Austrią Wiedeń Fot. Lucyna Nenow
Pesymiści wieścili, że Ruch Chorzów, grając w Lidze Europejskiej, będzie musiał dokładać do interesu. Tymczasem "Niebiescy" , chociaż odpadli w III rundzie eliminacji tych rozgrywek, zarobili 700 tys. złotych. Udało im się wyjść do przodu mimo kosztownej eskapady do Kazachstanu, za którą trzeba było zapłacić ponad 90 tysięcy euro.

- Nasze zyski wynikały m.in. z tytułu praw do transmisji telewizyjnych, sprzedaży biletów, premii z UEFA, czyli 90 tys. euro za każdą rundę - wylicza rzecznik Ruchu, Mariusz Gudebski.

Wprawdzie rywale z Kazachstanu i Malty nie byli na tyle atrakcyjni, aby telewizje biły się o pokazanie tych spotkań, ale stadion "Niebieskich" wypełniał się prawie po brzegi. Na dodatek stacja ORF wypłaciła 40 tys. euro za transmisję meczu z Austrią Wiedeń. Ruch zarobił też na premiach od sponsorów.

Najbardziej kosztowny był wynajem samolotów. Za czarter na Maltę zapłacono 40 tys. euro.

- Gra w Lidze Europejskiej była też dla nas promocją. 1500 kibiców Ruchu świetnie dopingujących swój zespół na stadionie w Wiedniu zrobiło wrażenie na tamtejszych widzach i przedstawicielach mediów - podkreśla Gudebski.

Pod względem sportowym nie było już tak różowo, bo dwa remisy z Maltańczykami odebrano jako kompromitację. Przegrany 1:6 dwumecz z Austrią Wiedeń, odbijał się jeszcze czkawką w spotkaniu ligowym w Gdańsku, gdzie "zmęczony" Ruch marzył, żeby nie przegrać z Lechią. Udało się zremisować 0:0, a trener Waldemar Fornalik przypominał, że jego podopieczni mieli niecałe 72 godziny na odpoczynek między meczami.

Szkoleniowiec "niebieskich", przed wyjazdem do Austrii pokusił się o ocenę pucharowej przygody. - Gra w Lidze Europejskiej to niełatwe zadanie, szczególnie, gdy trzeba rywalizować od pierwszej rundy eliminacji. Idealna przepustka w LE to zdobycie Pucharu Polski, czyli start od trzeciej rundy. My musieliśmy grać od 1 lipca, w dodatku losowaliśmy eskapady do Kazachstanu i na Maltę. Jednak takich wymagających sparingów w okresie przygotowań do sezonu nikt by nam nie załatwił. To plus, bo w grach kontrolnych trudno jest o taką mobilizację - przyznał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto