Prószący śnieg, błoto pośniegowe na drogach i oblodzone nawierzchnie zmobilizowały wczoraj służby utrzymania miasta.
- We wtorek o czwartej rano na pierwszy "zwiad" wyjechało kilka piaskarek. Około 7.30, gdy zaczęły się opady, w akcji przez cały czas były cztery pługi, a nawet pięć. Po południu już tylko usuwaliśmy resztki błota pośniegowego. Posypywane były jezdnie, łącznie ze zjazdami i podjazdami na drogach trzeciej kategorii - zapewnia Aleksander Bigewski odpowiadający w Albie za dysponowanie siłami i środkami.
Koła czasem się jednak ślizgały. Kierowcy krótkie odcinki w Chorzowie pokonywali w czasie dwukrotnie dłuższym niż zwykle. Niektórzy byli też nieostrożni.
- Na razie nie odebraliśmy zgłoszeń, że gdzieś jest bardzo ślisko i niebezpiecznie. Skarg na utrzymanie dróg nie ma. Za to kierowcy i niektórzy piesi nie zachowują ostrożności. Już wtorek przyniósł dwa wypadki i osiem stłuczek, a środowe statystyki też się wypełniają. Auta lądują na płotach, zderzają się. Noga z gazu, odpowiednio duże odstępy między samochodami i bez gwałtownych manewrów. Łyse opony trzeba wymienić - apeluje o ostrożność Teresa Usarek-Konopka, rzecznik KMP.
Żeby nie skończyło się tak, jak na ul. Armii Krajowej, gdzie pod koła opla wpadł pijany pieszy, który trafił do szpitala z poważnym urazem.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?