MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Pnioków na Chorzowie Drugim są oburzeni kwestią ew. budowy drogi. Andrzej Kotala twierdzi, że mówił prawdę

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Tak wygląda teren na Pniokach, gdzie miałaby powstać droga. Wiele drzew musiałoby być wyciętych. Mieszkańcy lubią w tym miejscu m.in. spacerować.
Tak wygląda teren na Pniokach, gdzie miałaby powstać droga. Wiele drzew musiałoby być wyciętych. Mieszkańcy lubią w tym miejscu m.in. spacerować. Joanna Porwolik
Sprawa ewentualnej budowy drogi na Pniokach w Chorzowie ciągnie się od miesięcy. Mieszkańcy są zaniepokojeni informacjami z ratusza. Obawiają się możliwości zniszczenia zieleni przy budowie jednej z dróg. Od długiego czasu docierały do nich niepokojące sygnały (np. odpowiedź MZUiM dotycząca możliwości budowy ścieżki rowerowej w okolicy), które wskazywały, że może powstać jezdnia łącząca ulicę Janasa z Łagiewnicką. Były prezydent Andrzej Kotala zapewniał ich przed wyborami, że droga nie powstanie. Z informacji, które usłyszeli mieszkańcy 16 maja na spotkaniu w ratuszu, wynika jednak, co innego - droga miała być cały czas w planach. Mieszkańcy Pnioków złożyli petycję do Urzędu Miasta. Poprosiliśmy byłego prezydenta o komentarz.

Czy były prezydent oszukał mieszkańców Pnioków? Andrzej Kotala zaprzecza

Mieszkańcy Pnioków czują się oszukani. 16 maja na spotkaniu z przedstawicielami ratusza i miasta usłyszeli, że przez tereny zielone może zostać poprowadzona droga łącząca Janasa z Łagiewnicką. Wiele drzew poszłoby pod przysłowiowy topór. Wspomniany teren zielony (zdjęcia w galerii) jest to dość cenione przez mieszkańców.

Pnioki znajdują się na Chorzowie Drugim niedaleko Amelungu na terenie między Łagiewnicką a Bytomską w Świętochłowicach. Jako mała osada wiejska powstały w XIX wieku. Przez pierwsze lata należały do Świętochłowic. Do dziś jest to teren, który nie kojarzy się z przemysłową częścią miasta.

Cała sprawa jest o tyle bulwersująca, że Chorzowianie z Pnioków byli zapewniani w grudniu przez byłego prezydenta, że, wspomniana droga nie powstanie. Byli zaniepokojeni różnymi sygnałami np. zapisami w studium uwarunkowań miasta, odpowiedź MZUiM dot. możliwości budowy ścieżki rowerowej, którą kiedyś wystosowano. 16 maja już na spotkaniu z nowymi władzami miasta usłyszeli, że ratusz z planów się nie wycofał.

— Pod koniec ubiegłego roku mieszkańcy dzielnicy Pnioki otrzymywali z Urzędu Miasta i od ówczesnego prezydenta miasta (Andrzeja Kotali - przyp. red) zapewnienia, że połączenia ulicy Janasa z ulicą Łagiewnicką przez łąkę nie będzie, oraz że układ komunikacyjno-drogowy wokół dzielnicy nie zostanie rozbudowany. Tymczasem 16 maja 2024 (już po wyborach samorządowych) podczas spotkania mieszkańców z przedstawicielami Urzędu Miasta i MZUiM ten ostatni oznajmił, że nic nie wie o wycofaniu się miasta z tej inwestycji i prace nad nią są na bieżąco kontynuowane, włączając w to procedury pozyskania dofinansowania – nie ukrywa oburzenia Joanna Porwolik z lokalnej inicjatywy Nasze Pnioki.

Były prezydent Andrzej Kotala o tym że droga w okolicy Janasa nie Powstanie pisał w liście do mieszkańców we wrześniu 2023 roku.

— Z informacji, które do mnie dotarły wynika, że są Państwo zaniepokojeni planami budowy drogi poprzez pobliskie tereny zielone. Chciałbym poinformować i uspokoić, że są to informacje nieprawdziwe. Zapewniam, że nie przygotowujemy się do budowy drogi przez Pnioki. Prawdą jest, że w studium uwarunkowań Chorzowa sprzed 23 lat były wrysowane hipotetyczne ciągi komunikacyjne, ale od tego czasu nie podejmowano żadnych działań, które miałyby doprowadzić do wprowadzenia tych planów w życie. Z punktu widzenia układu drogowego Chorzowa nie ma takiej potrzeby. Krótko mówiąc nie planujemy budowy nowej drogi przez Pnioki – pisał były prezydent.

Ze słów Joanny Porwolik wynika, że wspomniana droga nie jest pomysłem i wynikiem działań obecnego prezydenta Szymona Michałka – ten rządzi miastem dopiero od zaprzysiężenia (6 maja). Nawet, jeśliby chciał realizować od początku ten projekt, po prostu brakowałoby mu czasu.

— Prezydent Miasta nie podjął decyzji w kwestii drogi - informuje o działaniach obecnego prezydenta Szymona Michałka Łukasz Adamczyk rzecznik prasowy Urzędu miasta Chorzów

Czy były prezydent Andrzej Kotala dalej podtrzymuje swoje słowa zawarte w liście do mieszkańców z września 2023 roku?

— Droga jest w planie przestrzennym, który jest planowany na najbliższe 20 lat. Natomiast realizacja poszczególnych inwestycji jest zależna od możliwości finansowych miasta. Na tę drogę niestety nie było przewidzianego finansowania. Więc drogi nie będzie – przekazał nam Andrzej Kotala

Co dalej z Pniokami? Nowy prezydent jeszcze nie zdecydował

Czy po spotkaniach z mieszkańcami nowy prezydent Szymon Michałek będzie kontynuował rzekome plany poprzednika? Co dalej ze wspomnianą drogą (jej przebiegiem) i ew. inwestycjami w okolicy? Nie ma w wypowiedzi ratusza jasnej deklaracji, co do przyszłości Pnioków.

— Trwają kompleksowe analizy względem wspomnianego miejsca. Mieszkańcy informowani są o sytuacji na bieżąco. W tej sprawie odbyły się już dwa spotkania. O kolejnych terminach będą informowani – przekazał nam Łukasz Adamczyk rzecznik prasowy chorzowskiego ratusza.

O przyszłości Pnioków chcą za to współdecydować ich mieszkańcy. Jak wskazuje Joanna Porwolik 24 maja złożyli w ratuszu petycję (wraz z dokumentami) o wstrzymanie wszelkich prac związanych z projektem budowy drogi.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto