Chorzowian, mieszkających przy ul. Nowaka 5, zaniepokoiła wywieszona dla ich informacji kartka na klatce schodowej. Mogli się z niej bowiem dowiedzieć, że od wczoraj do 13 października wystawione będą trutki na szczury. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mająca na celu wytępienie gryzoni substancja powinna - zgodnie z rozporządzeniem prezydenta miasta - znaleźć się zarówno w piwnicach, jak i między innymi śmietnikach.
- Przecież to zupełnie nieodpowiedzialne. Rozsypanie trutki w tak dostępnych dla wszystkich miejscach, jak śmietniki jest bardzo niebezpieczne. W ten sposób możemy wytępić nie tyle same szczury, ale na przykład gołębie czy wróble. No, chyba że ktoś będzie informował ptactwo, żeby nie żarło tego świństwa. Taka sytuacja zaistniała pierwszy raz, dlatego jesteśmy zaniepokojeni i ciekawi, co wpłynęło na taką decyzję - twierdzi Jadwiga Jedynak, chorzowianka.
Inni lokatorzy ostrzegają, że dzięki temu może dojść w Chorzowie do prawdziwej katastrofy ekologicznej - tylko przez to, że ktoś wcześniej nie pomyślał. Pracownicy chorzowskiego magistratu są jednak zdziwieni całym tym zamieszaniem i przede wszystkim proszą o zachowanie spokoju i powagi zarazem. Ich bowiem zdaniem w umieszczaniu trutki m.in. na śmietnikach nie ma nic dziwnego. Nie zgadzają się przy tym z tymi lokatorami, którzy uważają, że nigdy wcześniej zabójcza dla gryzoni substancja nie była wysypywana na śmietnikach. Wręcz przeciwnie. Pracownicy magistratu przekonują, że to standardowa procedura.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?