Pieniądze pożyczone z miasta mają zostać przeznaczone na wynagrodzenia dla piłkarzy. Klub nie będzie musiał sprzedawać najlepszych zawodników, ale... - Propozycja prezydenta i postawa większości radnych bardzo mnie dziwi i razi niekonsekwencją - uważa Grzegorz Krzak, radny Prawa i Sprawiedliwości, który - tak jak sześciu innych radnych - wstrzymał się od głosu.
- Pożyczanie w obecnej sytuacji budżetowej miasta to złe rozwiązanie, a decyzja prezydenta kłóci się ze wcześniejszymi działaniami, które władze podjęły szukając oszczędnościami. Polskie kluby piłkarskie to "studnie bez dna", w które stale należałoby inwestować i im pomagać. Dlatego zaplanowana pożyczka może stać się po prostu darowizną. Klub może nie mieć z czego oddać, a miastu będzie niezręcznie przypominać temat - podejrzewa Krzak.
Marcin Michalik, zastępca prezydenta ds. gospodarczych przyznaje, że pieniądze zostaną pożyczone na procent. - Inaczej byłaby to pomoc publiczna. Ruch tak dogodnych warunków nie jest w stanie uzyskać na otwartym rynku. Miasto wyciąga w tym wypadku rękę do klubu - tłumaczy Michalik.
Zapewnia, że pożyczka nie będzie miała wpływu na realizowane przez miasto inwestycje i przedsięwzięcia. - Miasto odzyska tę kwotę z killkuprocentowym zyskiem - zapewnia. Na sesji w sierpniu radni będą natomiast głosować nad przeznaczeniem dodatkowych funduszy na projekt nowego obiektu przy ul. Cichej.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?