Zastanawiał się pan już nad tym, skąd wzięła się wyborcza porażka?
Do wyborów nie poszło trzy tysiące osób, które głosowały w pierwszej turze. To jest matematyczny fakt. Gdyby te osoby zagłosowały w niedzielę, wygrałbym z dużą przewagą. Oczywiście nasuwa się pytanie - dlaczego ci ludzie nie poszli do wyborów?
Sądzę, że wpływ na to mogła mieć kampania prowadzona przez kontrkandydata, który dewaluował moje osiągnięcia i przerażał ludzi nieprawdziwymi liczbami, twierdząc np., że zadłużenie na jednego mieszkańca to 8 tys. zł, podczas gdy jest to suma ok. 700 zł. Być może część osób zniechęciło to do tego, by iść głosować. A część pewnie została w domu myśląc, że i tak wygram, bo przecież w pierwszej turze miałem dużą przewagę.
Pan też tak pomyślał?
Nigdy nie można być pewnym wygranej w wyborach. Najpierw ludzie muszą wyjść z domów i zagłosować. Dlatego wysyłałem mieszkańcom listy - po pierwszej, a potem kilka dni przed drugą turą zachęcając do udziału w wyborach.
Prezydentem będzie Andrzej Kotala, a pan - szefem bardzo silnej opozycji. Jak będzie wyglądała ta kadencja?
Czas pokaże. Nie jestem wrogo nastawiony do nowego prezydenta. Zresztą nie po to staraliśmy się o miejsca w radzie, by utrudniać mu pracę. Wkrótce powinno dojść do spotkań z prezydentem oraz radnymi, podczas których będziemy rozmawiać o współpracy w tej kadencji.
Andrzej Kotala szedł do wyborów z podobnymi co pan hasłami...
Kluczowe inwestycje, to budowa obwodnicy, przebudowa rynku i likwidacja estakady oraz szybka budowa stadionu Ruchu. Ja mam świadomość, że podstawową przeszkodą są tu pieniądze, ale jedna z głównych tez pana Kotali jest taka, że potrafi te pieniądze załatwić, bo jest z PO. Więc pewnie załatwi. Na pewno w tej kadencji będziemy się o to upominać.
Pracownicy Urzędu Miasta obawiają się czystek?
Zawsze są takie obawy, ale przecież pan Kotala przed drugą turą pojawił się pod Urzędem Miasta z tablicą informującą, że nie będzie żadnych zwolnień. Czy dotrzyma słowa? Zresztą nasi mieszkańcy dobrze oceniają urzędników - kilka miesięcy temu Uniwersytet Śląski przeprowadził badania, z których wynika, że w skali od 1 do 5 pracownicy Urzędu Miasta oceniani są powyżej 4.
A co z panem? Ma pan już pracę?
Nie. Z wykształcenia jestem inżynierem organizacji zarządzania i w tym zawodzie będę szukał pracy.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?