Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malował dla sułtana Borneo. Artysta malarz z Jasła ma zlecenia z całego świata. Jego prace są zachwycające [ZDJĘCIA]

Iwona Adamek
Iwona Adamek
Sylwester Łaskawski to artysta malarz z Jasła, którego prace można podziwiać m.in. w parkach rozrywki na całym świecie.
Sylwester Łaskawski to artysta malarz z Jasła, którego prace można podziwiać m.in. w parkach rozrywki na całym świecie. Marek Dybaś
Jest bardzo skromny, nieco zamknięty w sobie, jak to zwykle z artystami bywa. Ożywia się, gdy zaczyna opowiadać o swoich pracach i miejscach na świecie, które odwiedził, realizując się jako malarz. Sylwester Łaskawski, artysta z Jasła, opowiada nam o swojej pracy i największej życiowej pasji.

Rysunek towarzyszył mu od zawsze. Na papier przelewał każdy pomysł, który z rodził się w jego głowie. - Szkicowałem na kartkach, głównie postacie. Bardzo to lubiłem, ale to przestało mi wystarczać. W liceum zająłem się street artem, mniej rozwiniętym graffiti - spray i mniejsze rzeczy malowane na płótnach, właściwie, gdzie się dało - opowiada Sylwester Łaskawski, artysta z Jasła.

Nie zdążył z dokumentami na czas

Jego marzeniem było dostać się na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Predyspozycje i talent miał, świadectwo z liceum też całkiem dobre, by dostać się na taką uczelnię, więc nic nie stało na przeszkodzie. Los jednak bywa przewrotny. Dla młodego chłopaka z Jasła Warszawa okazała się wyzwaniem -duże miasto, pierwsza w nim wizyta. Zabłądził i nie zdążył na czas z dostarczeniem dokumentów. - Ostatecznie dostałem się na Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, na metalurgię. Tak to w życiu bywa, nie zawsze jest tak, jak chcemy, jak zaplanujemy - mówi Sylwester.

Wyjechał za chlebem

A życie, zwłaszcza w latach młodości, nie oszczędzało go. Śmierć rodziców zmusiła go do przerwania studiów i wyjazdu za granicę. Nie był w stanie utrzymać się w Krakowie. Pojechał do Irlandii za pracą. Wrócił jednak do Polski, w Jaśle założył rodzinę i od 8 lat robi to co, lubi najbardziej. Maluje.

Założyłem firmę „Sztukwizja”, wziąłem dotację na rozkręcenie interesu i tak pasja przerodziła się w sposób na życie. Nie każdy może zarabiać na życie, realizując swoje marzenia. Mnie się to udaje - tłumaczy artysta z Jasła

Sylwester jest skromnym człowiekiem, nieco zamkniętym w sobie. Jak to u artystów często bywa - wyobraźnia potężna, ale najlepiej te myśli przerzucić na ścianę, płótno, papier. O swojej współpracy ze szwedzkim gigantem „SPI Global Play”, który zajmuje się budową parków rozrywki na całym świecie, wspomniał jakby chciał tylko napomknąć o tym, a przecież teraz wokół tego buduje całe swoje artystyczne i zawodowe życie.

- Ta firma jest w światowej czołówce, mają bardzo bogatych klientów. Pracuję dla nich od 4 lat. Jestem w stałej ekipie 5-6 malarzy z Polski, którzy zajmują się zdobieniem powstających parków rozrywki. Tworzę z chłopakami z Mazowsza, Szczecina, Warszawy, Śląska i Krakowa - wylicza Sylwester Łaskawski.
Łatwiej chyba zliczyć miejsca na świecie, w których 37-latek z Jasła nie był. Jego prace zdobią ściany parków m.in. w Moskwie, całej Skandynawii, Chinach, Tajlandii czy na Filipinach.
- Przychodzi zlecenie i jedziemy. Malujemy park pod tematykę, w której jest tworzony- dinozaury i ich świat, dżungla i jej zwierzęta, morza, statki, wielkie miasta. Zależy, jaką właściciel parku ma fantazję i co chce przekazać odwiedzającym. Popularne jest używanie farb UV, które świecą w ciemności. Daje to niesamowity efekt. Dzieciaki są zachwycone - tłumaczy artysta z Jasła.

Praca przy zdobieniu parku trwa zwykle od 3-5 tygodni. - Firma organizuje wszystko - hotel, wyżywienie, pobyt. Nic mnie nie obchodzi, po prostu wsiadam w samolot, lecę i maluję... - tłumaczy Sylwester.

U sułtana na Borneo

Praca marzeń, można by rzec. Nie dość, że przynosi dobry zarobek, spełnia marzenia o malowaniu, to jeszcze pozwala zwiedzić świat i zobaczyć najodleglejsze i najpiękniejsze jego zakątki. Czy było jakieś miejsce, które artysta zapamiętał szczególnie? Jasne, któż by nie zachował w pamięci zlecenia od sułtana Brunei (Borneo).

W sumie, to nie wiedziałem, że będziemy malować park rozrywki, który buduje sułtan Brunei Hassanal Bolkiah. Na lotnisku byłem bardzo kontrolowany, zaglądali wszędzie, przyglądali się nam uważnie, nie wiedziałem, o co chodzi - wspomina wizytę na Borneo jaślanin.

Sylwester opowiada, że był pod ogromnym wrażeniem szacunku, jakim darzy się na wyspie sułtana. - To jeden z najbogatszych ludzi na świecie, mimo to, bardzo pomaga swoim ludziom. Nie płacą podatków, adoptuje sieroty, buduje parki rozrywki - wylicza 37-latek.

Zięć sułtana nadzorował pracę

Sułtana nie wiedział, ale miał kontakt z jego córką i zięciem. - Właściwie to z zięciem, bo córka sułtana, choć towarzyszyła mężowi w wizytacji na placu budowy, zawsze stała za nim, ubrana w piękne stroje, ale zawsze zakrytą głową. Nie mogliśmy na nią patrzeć, a tym bardziej z nią rozmawiać. Gdy przychodzili, zawsze towarzyszyły im tłumy mieszkańców. Krzyczeli, piszczeli, pozdrawiali. To wszystko było naturalne, niewymuszone. Ci ludzie ich po prostu kochają. To coś niesamowitego i niespotykanego - opowiada Sylwester.

Poza tym, Borneo zachwyciło go swoją kulturą, egzotyką, klimatem, pływaniem motorówkami po dżungli, widokiem aligatorów i pysznym jedzenie.

- Gdziekolwiek jestem, zawsze próbuję lokalnych potraw i przysmaków. Na Borneo było egzotycznie, dużo owoców, ale Tajlandia czy Chiny smakowo bardziej przypadły mi do gustu. Próbowałem skorpionów, węży, ale i tak, te znane już smaki, np. wołowina, w tamtejszym wydaniu to prawdziwa uczta kulinarna - śmieje się jaślanin.

Przed wybuchem pandemii koronawirusa Sylwester szykował się na wyjazd do Dubaju i Francji, ale podróż została odwołana. Co w międzyczasie? Cały czas prowadzi swoją firmę, przyjmuje zlecenia na artystyczne malunki na ścianach w domach - zdobi salony, pokoje dzieci, ściany w klubach fitness, siłowniach, salach zabaw. Jego prace mogą też podziwiać mieszkańcy Jasła. Jest autorem kilku murali, które wzbudziły zachwyt. Przed 100. urodzinami Jana Pawła II, na prywatnym garażu przy placu Inwalidów Wojennych w Jaśle, namalował portret papieża-Polaka.

- Pierwszy raz zrobiłam mural na tym garażu 20 lat temu, potem, za zgodą właściciela, przemalowałem go. Tak się też stało tym razem. Poszedłem z córką zapytać, czy mogę podziałać i jak zawsze dostałem pozwolenie - opowiada Łaskawki.
Dlaczego wybrał papieża i jego przesłanie „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali”? - Tu nie chodzi o wiarę. Wydaje mi się, że Jana Pawła II nie musimy się wstydzić, mam pewność, że nikt nie oszpeci i nie zamaluje jego portretu - tłumaczy artysta.

Przed kilkoma dniami skończył mural, też na ścianie garażu, ale w innej części miasta. Stworzył portret kobiety wyglądający zza liści na dużej ścianie przy ul. Baczyńskiego. - Miałem ten obraz w głowie, przeniosłem go na ścianę. Dla mnie sztuka to wyrażanie sobie, swoich pomysłów, wizji, emocji. W żadnym wypadku nie jest nią odtwarzanie - uważa Łaskawski.

Mural niepodległościowy, papież, kobieta...

Na swoim koncie ma też mural z okazji 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, który powstał na budynku przy ul. W. Pola . Kolorowa papuga naprzeciw budynku policji, sportowcy różnych dyscyplin na bocznej ścianie hotelu przy MOSiR to też jego działa. Pomalował i ozdobił swój własny mini-park rozrywki „Totu park” w Jaśle. - Prowadzi go moja żona Eliza ze wspólniczką, ja tylko nadałem temu miejscu charakter. Sprawiłem, że dzieci mogą się czuć , jak w magicznym świecie - tłumaczy.

Jego 8-letnia córka Aurelia uwielbia, gdy tata maluje. Sama też chętnie to robi. Widać, że talent odziedziczyła po nim. - Będziemy go szlifować i jeśli tylko zechce pójść w kierunku malarstwa, będzie miała moje wsparcie. To nie tylko pasja, ale też wielki dar, który można wykorzystać na wiele sposobów - dodaje Łaskawski.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Malował dla sułtana Borneo. Artysta malarz z Jasła ma zlecenia z całego świata. Jego prace są zachwycające [ZDJĘCIA] - Jasło Nasze Miasto

Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto