Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa: Bułgaria - Polska 1:3

Tomasz Kuczyński
fot. Karina Trojok.
fot. Karina Trojok.
Ponoć sam prezydent Bułgarii kazał im wygrać z nami. To zwycięstwo bardzo dobrze smakuje - cieszył się po sobotnim meczu Piotr Gruszka. Nasi siatkarze w meczu niepokonanych do tej pory drużyn w grupie D Ligi Światowej ...

Ponoć sam prezydent Bułgarii kazał im wygrać z nami. To zwycięstwo bardzo dobrze smakuje - cieszył się po sobotnim meczu Piotr Gruszka. Nasi siatkarze w meczu niepokonanych do tej pory drużyn w grupie D Ligi Światowej byli lepsi od Bułgarów, pokonując ich w Warnie 3:1.

W ośmiu poprzednich spotkaniach Polska (wicemistrz świata) i Bułgaria (trzecia drużyna MŚ) grały z Argentyną i Chinami odnosząc same zwycięstwa. Oba zespoły spędziły mniej więcej tyle samo czasu w przelotach międzykontynentalnych. Przygody w oczekiwaniu na odloty były też podobne. - Uzyskałem dodatkowy zawód, mogę napisać nowy przewodnik po Argentynie - powiedział trener Bułgarii Martin Stojew po powrocie do Warny. W meczach z Polską nie zagrał najlepszy siatkarz Europy 2006 roku Matej Kazijski. Trener dał mu czas na odpoczynek i załatwienie spraw związanych z przenosinami z Dynama Moskwa do jednego z włoskich klubów.

W I secie Polska objęła prowadzenie 5:2, ale gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 8:5. Nękali zespół trenera Raula Lozano mocnymi zagrywkami. Polscy przyjmujący mieli non stop problemy. Z mocną zagrywką nie mógł wstrzelić się Mariusz Wlazły. W końcówce na parkiecie pojawił się Sebastian Świderski, który został dwa razy ustrzelony przez piłki z serwisu. Bułgarzy pewnie wygrali pierwszego seta 25:21. W drugiej partii zdecydowanie poprawiło się przyjęcie polskiego zespołu. Paweł Zagumny mógł spokojnie wybierać najlepszy dla zespołu wariant ataku, a że bardzo lubi uruchamiać środkowych robił to często. Uderzenia Daniela Plińskiego i Wojciecha Grzyba przynosiły regularne zyski. Obaj środkowi zdobyli w sumie 22 punkty.

W dwóch następnych setach polski zespół nie miał już tak wyraźnej przewagi, ale cały czas posiadał inicjatywę. Dobrze funkcjonował blok. Bułgarska zagrywka, która miała narobić dużo krzywdy rywalowi, często lądowała na siatce lub poza linią końcową boiska. W czwartym secie Polska prowadziła 23:20. Bułgarzy zdobyli jeszcze dwa punkty. Trener Raul Lozano wziął czas. Po wznowieniu gry polski blok zatrzymał atak rywali. Pierwszą piłkę meczową rywale obronili, ale przy drugiej byli bezradni wobec potężnego uderzenia Mariusza Wlazłego.

- W hali była ogromna duchota, czuję się jakbym wyszedł prosto spod prysznica - mówił Michał Winiarski, który miał w czasie meczu problemy zdrowotne. - W tej temperaturze wypłukały się z organizmu wszystkie witaminy i były problemy ze skurczami mięśni. Wygraliśmy dzięki mądrej grze i chłodnej głowie. Nasze zagrywki nie były najmocniejsze, bardziej taktyczne. Oni serwowali mocna i często psuli.

Bułgaria - Polska 1:3 (25:21, 19:25, 23:25, 23:25)

BUŁGARIA: Żekow, W. Nikołow (11 pkt), Cwetanow, N. Nikołow, Ananiew (13), Aleksiew, Sałparow (libero) oraz Jordanow, Gajdarski, Stojkow, Konstantinow, Zarew.

Polska: Zagumny, Wlazły (21), Grzyb (14), Pliński (8), Winiarski (11), Gruszka, Gacek (libero) oraz Żygadło, Świderski, Kurek.

Wykończyli ich blokiem

Po wczorajszym meczu już nikt nie może mieć żadnych wątpliwości: nasi siatkarze są lepsi od Bułgarów! Podopieczni trenera Raula Lozano drugi raz byli górą w Warnie i mogą pochwalić się imponującą serią dziesięciu zwycięstw w Lidze Światowej. Polacy po niedzielnym zwycięstwie 3:1 ciągle są niepokonani!

Wczoraj w hali było nieco chłodniej, ponieważ włączono nadmuchy. Jednak i tak pot strumieniami lał się z siatkarzy. W tej gorącej atmosferze znów lepiej radzili sobie polscy zawodnicy, choć wśród nich zabrakło kontuzjowanego Michała Winiarskiego (naciągnięty mięsień łydki). W pierwszym secie nasz zespół oderwał się o rywali przy stanie 11:9, a w końcówce było już 24:21. Po dwóch piłkach wygranych przez Bułgarię trenera Lozano wziął czas. Aleksiew wpakował atak w siatkę i było 1:0. W drugim secie przy stanie 5:4 dla Bułgarii w polskiej ekipie doszło do przymusowej zmiany - za Mariusza Wlazłego, który blokując atak rywali doznał kontuzji łokcia, wszedł Robert Prygiel. Polska prowadziła już 14:8, ale zrobiło się 14:13! Na boisko wszedł Wlazły i odwrócił losy tego seta. Przy drugiej przerwie technicznej Polska prowadziła 16:13 i utrzymała przewagę.

W przegranym trzecim secie było już nawet 16:6 dla gospodarzy, jednak nasz zespół pokazał charakter i częściowo odrobił straty. Ostatnia odsłona znów była popisem polskiego bloku. Przy piłce meczowej trzy razy Bułgarzy zostali zablokowani, aż w końcu nie podbili piłki!

- W tym meczu aż 19 punktów zdobyliśmy blokiem, to świetny wynik - oceniał Sebastian Świderski. - Czujemy pewność siebie, mamy wewnętrzną siłę. Po mistrzostwach świata znamy swoją wartość. Potrafimy reagować na wydarzenia na parkiecie. Nawet w przegranym secie walczyliśmy do końca. Mam nadzieję, że w mistrzostwach Europy zdobędziemy medal, a w Pucharze Świata staniemy na "pudle". Zresztą wicemistrzom świata nie wypada stawiać innych celów.


Bułgarskie media o sobotnim meczu

Zdenerwowali prezydenta

Prezydent bułgarski Georgi Pyrwanow, który był obecny na sobotnim meczu drużyny siatkarzy swego kraju z Polakami w Lidze Światowej, mocno zdenerwował się po przegranej Bułgarów, napisał w niedzielę dziennik "Standart". Mecz cieszył się szczególnie dużym zainteresowaniem. W hali w Warnie zebrało się ok. 7 tys. osób, część na stojąco. Ponad tysiąc chętnych nie weszło na mecz.

Trener bułgarski Martin Stojew ocenił krytycznie grę zespołu, podała agencja BTA. Słabo grał Andrej Żekow, Ananiew nie był skoncentrowany i trzeba było go zamienić. "Wszyscy zawodowcy powinni wrócić do dobrej formy. W następnych meczach do gry będą wchodzić wszyscy, grając w szóstkę nie ma co marzyć o pomyślnym wyniku" - dodał trener. Kapitan drużyny bułgarskiej Plamen Konstantinow stwierdził, że sobotni mecz "nie był najlepszym w naszym wykonaniu". Według niego chodziło przede wszystkim o "grę nerwów". "Obie drużyny miały prawie wyrównane siły, a o wyniku zadecydowały drobne błędy" - ocenił były zawodnik Jastrzębskiego Węgla.

Najdłuższa seria

Dziesięć kolejnych zwycięstw odnieśli polscy siatkarze w Lidze Światowej w 2007 roku, pokonując czterokrotnie Argentynę oraz Chiny i dwa razy Bułgarię. Nigdy jeszcze w historii startów od 1998 roku nie mieli takiej serii. W tegorocznej edycji LŚ jeszcze tylko Brazylia jest niepokonana i również ma 10 zwycięstw. W 2006 roku reprezentacja Polski odniosła siedem kolejnych zwycięstw. W 2002 roku, gdy trenerem był Waldemar Wspaniały, wygrała sześć razy z rzędu.

Mecze Polski w LŚ w 2007 roku

25.05 (Łódź): Polska - Chiny 3:0

26.05 (Łódź): Polska - Chiny 3:2

1.06 (Poznań): Polska - Argentyna 3:1

3.06 (Bydgoszcz): Polska - Argentyna 3:0

9.06 (Chengdu): Chiny - Polska 1:3

10.06 (Chengdu): Chiny - Polska 2:3

16.06 (Catamarca): Argentyna - Polska 1:3

17.06 (Catamarca): Argentyna - Polska 0:3

23.06 (Warna): Bułgaria - Polska 1:3

24.06 (Warna): Bułgaria - Polska 1:3

Oni zagrają w Spodku

Brazylia (zwycięzca grupy A), Rosja (C), Bułgaria (D) oraz Polska (organizator) mają już zapewniony udział w finałowym turnieju Ligi Światowej w Katowicach (11-15 lipca). Do tego grona dołączą zwycięzca grupy B oraz zespół z "dziką kartą", która zostanie przyznana jednej z drużyn z drugich miejsc.

W turnieju w Katowicach sześć zespołów zostanie podzielonych według następującego klucza: grupa E - Polska (gospodarz), zwycięzca grupy B oraz drużyna z "dziką kartą". W grupie F zagrają Brazylia, Rosja i Bułgaria.

Grupa A

Kanada - Brazylia 0:3 (18:25, 23:25, 21:25) i 0:3 (23:25, 22:25, 22:25)

Korea Południowa - Finlandia 1:3 (16:25, 19:25, 26:24, 14:25) i 2:3 (25:21, 20:25, 25:22, 19:25, 12:15).

1. Brazylia 10 20 835-673 30-4

2. Finlandia 10 17 890-852 23-16

3. Korea Płd. 10 12 803-904 13-25

4. Kanada 10 11 752-851 7-28

Grupa B

Japonia - USA 0:3 (17:25, 23:25, 15:25) i 0:3 (23:25, 22:25, 22:25)

Francja - Włochy 2:3 (25:23, 18:25, 19:25, 25:23, 17:19) i 3:1 (25:23, 25:20, 25:27, 25:14).

1. USA 10 18 928-855 27-11

2. Francja 10 16 963-926 24-18

3. Włochy 8 11 747-774 13-20

4. Japonia 8 9 653-736 8-23

Grupa C

Egipt - Serbia 0:3 (22:25, 22:25, 18:25) i 0:3 (23:25, 20:25, 23:25)

Rosja - Kuba 3:0 (26:24, 30:28, 25:15) i 3:0 (25:16, 25:21, 29:27)

1. Rosja 10 19 882-757 28-7

2. Serbia 10 16 827-837 21-15

3. Kuba 10 15 897-866 20-19

4. Egipt 10 10 672-818 2-30

Grupa D

Chiny - Argentyna 3:0 (25:17, 25:17, 25:21) i 3:2 (22:25, 25:22, 25:19, 23:25, 15:11)

Bułgaria - Polska

1:3 (25:21, 19:25, 23:25, 23:25) i 1:3 (23:25, 22:25, 25:20, 20:25)

1. POLSKA 10 20 938-818 30-9

2. Bułgaria 10 18 836-734 26-9

3. Chiny 10 12 805-881 12-26

4. Argentyna 10 10 718-864 6-30

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto