Dyżurny w jednym z komisariatów otrzymał wiadomość od księdza parafii przy ul. Skrajnej, że sprawca wkłada do skarbonki patyk z lepem na muchy i wyciąga z niej pieniądze.
– Banknoty przylepiały się do narzędzia i lądowały w kieszeniach tego człowieka – wyjaśnia Justyna Dziedzic, rzecznik chorzowskiej policji. I dodaje, że sprawca pochodzi spoza naszego województwa. - Takiego przestępcę można złapać tylko na gorącym uczynku, bo ksiądz nie może zaplanować, ile danego dnia znajdzie się w skarbonce – dodaje.
Funkcjonariusz złapali go na gorącym uczynku.. Do lepa na muchy przykleiło się już wówczas 400 złotych. Na lepkich rękach pomysłowego złoczyńcy szybko znalazły się kajdanki.
Złodziej przyznał się też do innych kradzieży w kościołach na terenie całego Chorzowa. – Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa muszą jednak zgłosić właściciele skarbonek – wyjaśnia Dziedzic.
Teraz sprawca najbliższe pięć lat może spędzić za kratkami.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?