Ktoś zrobił śmietnisko na Janasa w Chorzowie. Miasto musiało posprzątać

Wiele się mówi w naszych czasach o ekologii. Do niektórych jednak nie dociera waga problemu. Na Janasa w Chorzowie pojawiło się sporo śmieci. Wśród nich opony, ubrania, folie, plastikowe koszyki…

- Niestety tego typu sytuacje dzieją się różnych punktach miasta. Zwykle nie w takiej skali, jak przy ul. Janasa (jeśli chodzi o ilość śmieci), ale zdarza się, że odpady są wyrzucane w miejscach niedozwolonych, mimo że mieszkańcy mają zapewniony ich odbiór, w ramach systemu gospodarki odpadami, za który płacą - z przykrością informuje Tomasz Breguła Inspektor z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej w Urzędu Miasta w Chorzowie.

Śmieci można oddawać w specjalnym punkcie PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiorki Odpadów Komunalnych) Mieści się on w Chorzowie Starym przy ulicy Bytkowskiej. Istnieją jednak pewne ograniczenia – np. do 3 ton rocznie odpadów wielkogabarytowych (szafy, wersalki itp.) . Płatny jest też wywóz papy. Darmowe oddawanie odpadów w PSZOK-u przeznaczone jest dla gospodarstw domowych. O ile zwykły mieszkaniec bez problemu wywiezie tam za darmo zużyte opony, to firma z branży zajmująca się np. wulkanizacją już nie.

Niektórzy działają w myśl, że wspólne = niczyje. Tylko, że jeśli nawet ktoś nie mógł oddać śmieci za darmo (np. jako firma musi płacić i nie chce ponieść kosztów utylizacji), to zapłacić muszą mieszkańcy. Usunięcie śmieci, kosztowało miasto 4180 złotych brutto. Dlaczego tak dużo? Odpadów było sporo, bo aż 40 metrów sześciennych. Sprawą zajmuje się Straż Miejska.