Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w kopalniach: Blisko 1,8 tys. zakażonych górników. W weekend druga tura badań przesiewowych górników

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej pobierają wymazy od górników w Gliwicach
Żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej pobierają wymazy od górników w Gliwicach WOT Gliwice
Blisko u 1,8 tys. górników potwierdzono koronawirusa. Prawie tysiąc osób stanowią pracownicy Polskiej Grupy Górniczej, gdzie niemal połowa zakażonych pochodzi z kopalni Jankowice. Górnicze spółki planują wznowić wydobycie w zakładach z ogniskami koronawirusa. Pozwalają na to negatywne wyniki pozostałej części załogi. W weekend ruszy druga tura badań przesiewowych górników.

Blisko 1,8 tys. górników z koronawirusem

Kiedy w pozostałych województwach notuje się po kilka lub kilkanaście nowych przypadków koronawirusa, na Śląsku liczby wciąż robią wrażenie. Tylko do południa w piątek (15.05) było to 204 chorych na Covid-19 (na 235 w całej Polsce). 170 z nich to pracownicy pięciu kopalni.

Co ważne, zdecydowana większość przechodzi chorobę bezobjawowo, a jeśli ma objawy, to lekkie grypopodobne. W mijającym tygodniu węgla nie wydobywało pięć kopalni: Jankowice w Rybniku, Murcki-Staszic w Katowicach, Sośnica w Gliwicach (wszystkie Polska Grupa Górnicza), Bobrek w Bytomiu (Węglokoks) i Pniówek (Jastrzębska Spółka Węglowa).

Do piątku koronawirusa potwierdzono w sumie u prawie 1,8 tys. górników. Z danych zebranych od górniczych spółek wynika, że do tej pory koronawirusa potwierdzono u 990 pracowników PGG, 399 JSW i 350 Węglokoksu. Najwięcej, bo 529 dotyczy rybnickiej kopalni Jankowice.

Spółki górnicze przymierzają się do powolnego wznowienia fedrunku. W poniedziałek uruchomi je po przerwie Bobrek. Przywracanie załogi mocno utrudnił tam brak wyników. W piątek do 15 spółka nie otrzymała żadnych, co nieco komplikuje przygotowania do wznowienia wydobycia. Na obecną chwilę nie ma zagrożenia, że nie dojdzie do niego od początku przyszłego tygodnia.

PGG w tej sprawie ma podjąć decyzję w niedzielę lub poniedziałek. Wszystko uzależnione jest od spływających wyników testów górników.

Druga tura badań górników

W piątek ruszył drugi etap badań przesiewowych dla pracowników z pięciu kopalni, w których odnotowano najwięcej przypadków zakażenia koronawirusem.

– Badani będą ci pracownicy, którym wyszły wyniki ujemne podczas pierwszego etapu. Musimy mieć pewność, iż ci górnicy zdrowi będą mogli wrócić do pracy – podkreśla wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Blisko 7 tys. wymazów od piątku do niedzieli zaplanowano pobrać od pracowników 3 zakładów PGG, blisko 1800 z kolei od górników KWK Bobrek, zaś od pracowników KWK Pniówek tylko w piątek miało zostać pobrane 1400 próbek. – Łącznie zamierzamy przetestować kolejnych 13,5 tys. górników – wylicza Jarosław Wieczorek.

Wyrywkowo badani są pracownicy pięciu innych zakładów górniczych. Jeśli wyniki będą niepokojące, to i tam ruszą badania na masową skalę.

Testy pracowników zakładów z ogniskiem koronawirusa odbywają się w formie drive-thru, a pracownicy zakładów podjeżdżają do punktów pobierania wymazów swoimi samochodami. Dlatego przez weekend lepiej unikać ulic w rejonie pięciu kopalni, gdzie potwierdzono ogniska.

Punkty badań dla górników z PGG:

  • KWK Jankowice – punkt przy dyrekcji kopalni ROW (ul. Jastrzębska 10 w Rybniku),
  • KWK Murcki-Staszic – punkt przed kopalnią (ul. Karolinki 1 w Katowicach),
  • KWK Sośnica – punkt przed kopalnią (ul. Błonie 6 w Gliwicach),
  • punkt przed Areną Gliwice (ul. Akademicka 50 w Gliwicach).

Do pobierania próbek biologicznych w tych punktach zaangażowanych będzie 13 zespołów specjalistów. Górnicy KWK Bobrek będą poddawani testom w punkcie przy kopalni (ul. Konstytucji 76) w godzinach od 9 do 19. Aby proces badania odbywał się sprawnie, tutaj również zaangażowanych będzie kilka zespołów. Jeżeli będzie potrzeba, uruchamiane będą kolejne punkty. Z kolei pracownicy KWK Pniówek będą mieć pobierany wymaz w czterech punktach w okolicy zakładu (ul. Krucza w Pawłowicach).

Tylko pracownicy z podwójnym ujemnym wynikiem zostaną dopuszczeni do pracy w kopalni. O ile służby przyznają, że cała procedura badań przebiega sprawnie, to z punktu widzenia szeregowego pracownika nie wygląda to tak kolorowo.

- Pod koniec kwietnia potwierdzono u mnie koronawirusa. 8 dni temu miałem pobrany kontrolny wymaz. Do tej pory nie mam żadnej informacji o wyniku. Sanepid w Rybniku nic nie wie, wojewódzki w Katowicach również. A przede mną przecież jeszcze jeden test. To wszystko się mocno wydłuża. Żeby dodzwonić się do sanepidu trzeba mieć szczęście. Czasem próba 300 połączeń nie wystarczy - powiedział nam prosząc o anonimowość jeden z górników kopalni Jankowice.

Od początku epidemii na Śląsku potwierdzono 4902 przypadki zakażenia. Najwięcej w całej Polsce, co wynika ze zwiększonej liczby prowadzonych testów wśród górników. Do tej pory w woj. śląskim zmarły 172 osoby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto