Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice przegrały rywalizację z Wrocławiem o Biuro Informacyjne PE

Agata Pustułka
Katowice przegrały rywalizację z Wrocławiem o utworzenie w mieście Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz rzucił do walki wszystkie atuty swojego miasta i zapewnił mu poparcie legendarnego Vaclava Havla oraz białoruskiego opozycjonisty Aleksandra Milinkiewicza. Na dodatek tuż przed samym głosowaniem dzwonił do wszystkich eurodeputowanych z Polski, którzy wczoraj spośród sześciu miast wybierali to jedyne.

- Jakby tego było mało, to w ciągu ostatnich kilku dni zostaliśmy wręcz zasypani mailami od wrocławskiej młodzieży - śmieje się eurodeputowany PiS Marek Migalski.

W głosowaniu wzięło udział 44 europosłów z Polski. Mieli wybierać pomiędzy Gdańskiem, Łodzią, Poznaniem, Wrocławiem, Katowicami oraz Krakowem. W pierwszej rundzie ze snami o Biurze PE pożegnały się Łódź i Poznań. W drugiej przegraliśmy my oraz Gdańsk.

- Nie byliśmy brzydkim kaczątkiem, co pociesza i nasza oferta wcale nie była taka zła. Wręcz przeciwnie. W ostatnich dniach z Katowic przyszły świetne materiały promocyjne - tłumaczy eurodeputowany PO Jan Olbrycht.

- Nic jednak nie zastąpi bezpośredniego lobbingu. Rozmowa z prezydentem Dutkiewiczem była lobbingiem w najlepszym, profesjonalnym tego słowa znaczeniu - ocenia Migalski, który w ostateczności poparł Wrocław.

Olbrycht stara się usprawiedliwić władze Katowic i województwa, że wzorem Wrocławia nie walczyły drapieżnie o zwycięstwo.

- I tak jest sukcesem, że w ogóle zgodnie poparliśmy naszą kandydaturę. Poza tym Wrocław i sam prezydent Dutkiewicz przećwiczyli PR walcząc o EXPO oraz Euro 2012 - stwierdził.

Migalski ma jednak pretensje do prezydenta Katowic Piotra Uszoka, wojewody i marszałka, że nie wyszli w swych staraniach poza apele i prośby. - Trzeba się jeszcze dużo uczyć - uważa Migalski.

Władze Katowic nie mają sobie jednak nic do zarzucenia. - Gdyby decydowały względy merytoryczne, to Katowice na pewno by wygrały. Mamy najlepsze połączenia komunikacyjne - wyjaśnia w imieniu prezydenta Katowic jego rzecznik Waldemar Bojarun, sugerując, że o wygranej Wrocławia zdecydowały względy pozamerytoryczne.

Jakie? Tego się oficjalnie w katowickim magistracie nie dowiemy. - To prezent premiera Tuska dla Dutkiewicza, żeby w kampanii wyborczej prezydenckiej nie startował - słyszymy nieoficjalne tłumaczenie.

- Co jak co, ale spiskowa teoria dziejów zawsze była najmocniejszą stroną Polaków - mówi nam jeden ze śląskich posłów. - Po prostu Katowice to marketingowy zaścianek i tyle.

Waldemar Bojarun deklaruje, że miasto nie ustaje w bojach o usadowienie tu innych unijnych instytucji. Niewykluczone, że stanie się to wtedy, gdy Polsce przypadnie prezydencja w UE.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto