Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się zachować w wypadku zagrożenia i kiedy wzywać pomoc

Agata Markowicz
fot. arc
W przedświątecznej gonitwie nietrudno o wypadek. Pułapki czekają na nas także podczas biesiady przy stole i zabawy noworocznej. Jak się zachować w wypadku zagrożenia i kiedy wzywać pomoc - radzi lekarz medycyny ratunkowej Wojciech Miciński, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach.

1. Uważaj na siebie przy sprzątaniu
W wirze przedświątecznych porządków nie zwracamy uwagi na własne bezpieczeństwo' dlatego upadki ze stołu, krzesła, drabinki podczas prac porządkowych w domu zdarzają się nagminnie. Dotyczy to szczególnie osób starszych, które mają ograniczoną sprawność. Szczególnie groźnym urazem, w wypadku osoby w podeszłym wieku, jest złamanie szyjki kości udowej - wymaga ono skomplikowanego i długotrwałego leczenia. Pomyśl o tym, zanim wskoczysz na drabinkę...

2. Sparzysz się? Zastosuj metodę 3x15
Oznacza to, że: poparzone miejsce schładzamy przez 15 minut pod 15-centymetrowym strumieniem wody o temperaturze 15 stopni (to lepsze niż zanurzenie). W żadnym wypadku poparzonych miejsc nie smarujemy masłem ani innym tłuszczem, nie stosujemy także maści ani spirytusu. Jeżeli pojawią się pęcherze - wtedy dobrze, żeby miejsce zobaczył lekarz, w większości wypadków jednak prawidłowe zastosowanie metody 3x15 kończy się najwyżej zaczerwienieniem. Pomoc medyczną wzywamy, kiedy oparzenie jest bardzo rozległe (szeroka powierzchnia uda, klatka piersiowa, pół kończyny górnej) lub dotyczy szyi, twarzy albo oczu. Oględzin lekarza wymagają też mniejsze oparzenia o tzw. charakterze obrączkowym, np. dookoła nadgarstka, dookoła palca. Źle leczone oparzenia obrączkowe mogą skutkować martwicą tkanek, a nawet amputacją.

3. Od skaleczenia prosta droga do... zatrucia
O skaleczenie w kuchni nietrudno na co dzień, a co dopiero w przedświątecznej gonitwie. W takich wypadkach nie trzeba stosować jodyny ani wody utlenionej. Wg obowiązujących standardów w medycynie ratunkowej, bezpieczniejsze i lepsze rezultaty dla gojenia się, daje obmycie rany czystą wodą z kranu, a w wypadku kiedy rana jest zabrudzona - wodą z mydłem. Następnie zranione miejsce trzeba osuszyć i założyć jałowy opatrunek.

Podczas przygotowywania posiłków, bądźmy wyczuleni także na zagrożenia, które mogą wywołać niewygojone rany na dłoniach, a zwłaszcza ropiejące, w które wdało się zakażenie (np. tzw. zanokcica). Jeśli nosimy takie rany, przygotowywanie potraw na bazie produktów surowych, bez rękawiczek albo innego zabezpieczenia, grozi zatruciem pokarmowych wszystkich biesiadników.

4. W razie krwawienia - niepotrzebna opaska uciskowa
Niezależnie od tego, jaka jest przyczyna krwawienia (skaleczenie nożem podczas przygotowywania posiłku, przecięcie w wyniku stłuczenia szyby, itp.), pierwsza pomoc jest taka sama. Przykładamy opatrunek w miejscu krwawienia, mocno dociskamy (nawet jeżeli jest to szyja), a jeżeli przecieka, to na ten opatrunek kładziemy następny i następny. Jeżeli to nie pomaga - wzywamy służby medyczne. Nie stosujemy żadnych opasek uciskowych.

Jeżeli jest to krwawienie z nosa, na skutek niewielkiego urazu - głowę poszkodowanego pochylamy na dół, a na jego kark kładziemy zimny okład i pozwalamy, żeby krew łagodnie spłynęła. Spływającą wydzielinę do gardła poszkodowany powinien od czasu do czasu odkrztusić.

W wypadku krwawienia o charakterze nieurazowym, np. u chorych na nadciśnienie - postępowanie jest takie samo jak wyżej. Do tego pacjent powinien zażyć tabletkę na nadciśnienie o doraźnym działaniu. Jeżeli krwawienie nie ustaje po 5-10 minutach - wzywamy pomoc medyczną.

5. Zadławienie się ością, czyli typowo wigilijna przypadłość
Pół biedy, kiedy ość jest drobna - pomaga wtedy zazwyczaj przepicie jej kilkoma łykami płynu albo przegryzienie skórką chleba. Gorzej, jeżeli mamy do czynienia z ością większego kalibru. W pierwszej kolejności poprośmy kogoś zaufanego, aby zajrzał nam do gardła i spróbował ość wyciągnąć, jeżeli ta jest widoczna. Najlepiej uczynić to pęsetą. Jeżeli ość jest niewidoczna, a występuje uczucie krztuszenia się i dyskomfort - trzeba wezwać pomoc medyczną albo zgłosić się bezpośrednio na najbliższy oddział laryngologiczny.

W przypadku klasycznego zakrztuszenia się (zadławienia) pokarmem, najprostszą metodą jest jego odkrztuszenie. W tym celu namawiamy poszkodowanego do kaszlu. Jeżeli to nie pomaga, poszkodowany powinien się mocno pochylić - w tej pozycji druga osoba uderza go kilka razy energicznie w okolicę międzyłopatkową. Nie ma potrzeby namawiania poszkodowanej osoby do kaszlu z rękami podniesionymi do góry.

Jeżeli ww. metody zawiodą, skuteczną metodą jest zastosowanie rękoczynu typu Heimlicha. W tym celu rękę zgiętą w pięść kładziemy w tzw. dołku podsercowym poszkodowanego (w nadbrzuszu pod wyrostkiem mieczykowatym mostka), pochylamy poszkodowanego do przodu, a następnie mocno przyciągamy go do tyłu i ku górze. W efekcie: naciskamy na przeponę, która uciskając na płuca jak na miechy próbuje wypchnąć przedmiot z dróg oddechowych. Rękoczyn tego typu powtarzamy do skutku.

6. Świąteczna apteczka na wszelki wypadek
Gdybyśmy zanadto pofolgowali sobie w jedzeniu przy świątecznym stole, zwłaszcza jeżeli cierpimy na schorzenia związane z pęcherzykiem żółciowym - konieczne są leki o charakterze żółciopędnym. W aptekach sprzedawanych jest wiele tego rodzaju środków bez recepty (np. Raphacholin), ich zadaniem jest pomoc w regulacji pracy przewodu pokarmowego, kiedy jest zanadto obciążony. Nie zaszkodzi, jeśli będziemy mieli w apteczce także popularną No-Spę (w dawce 40-80 mg), która działa rozkurczowo. Jeżeli ogólnie dostępne leki nie pomagają - znaczy, że sprawa jest poważniejsza i potrzebna jest pomoc lekarska.

Na wszelki wypadek warto zaopatrzyć się przed świętami także w miętę i szałwię. Przy dolegliwościach brzusznych zazwyczaj pomaga także zastosowanie 1-, 2-dniowej diety, a nawet głodówki.

W wypadku zatrucia pokarmowego (objawy: wymioty, biegunka, podwyższona temperatura) najlepszymi lekarstwami są lekkostrawna dieta i picie obojętnych płynów (najlepiej nieposłodzonej herbaty, bez cytryny). Przestrzegamy przed podawaniem w takich wypadkach dużej ilości herbaty z rumianku i dziurawca, bo te nasilają biegunkę.

7. Alkohol i używki poza kontrolą
W święta, a zwłaszcza sylwestra, rodzice starszych nastolatków hołdują zasadzie, że jeden toast nikomu nie zaszkodzi. W tym dniu panuje ogólne przyzwolenie społeczne na picie alkoholu. Jeśli i ty pod takim przyzwoleniem się podpisujesz, nie dziw się, że twoja pociecha wróci z zabawy pijana. W trosce o dobro dorastających dzieci, dobrze jest wpoić im zasadę, aby podczas wszelkich imprez sięgały wyłącznie po napoje w kapslowanych butelkach. Twoje dziecko (zwłaszcza jeśli jest to córka) powinno pić tylko te napoje, które samodzielnie otworzy, tym bardziej jeżeli bawi się na imprezie z nieznajomymi.

8. Niebezpieczne petardy i... butelki od szampana
Skutki: oparzenia, urazy oczu, urwane palce, zapalenia. Powód: niewłaściwie odpalane petardy i fajerwerki. Oto typowe wypadki, do których wzywani są w sylwestra, najczęściej tuż po północy, pracownicy pogotowia.

Najgroźniejsze są petardy najtańsze, kupowane na sztuki, od nie wiadomo kogo, często niewiadomego pochodzenia i bez atestu. Do tego dochodzi fakt, że ich użytkownicy nie czytają instrukcji obsługi. Co roku pracownicy pogotowia mają do czynienia z okaleczonymi osobami, które były przekonane, że wystający patyczek przy petardzie powinno się trzymać w ręce podczas jej odpalania... Zgroza!

W sylwestrową noc niebezpieczne mogą być także butelki od szampana, którego masowo zwykło się "odpalać" w tłumie pod gołym niebem. Pamiętajmy, że ciśnienie przy samej szyjce butelki jest ogromne, wystarczy lekkie potrząśniecie, żeby uległa uszkodzeniu. Wtedy dookoła rozpryskuje się grad bardzo ostrych kawałków szkła, a i sama butelka, z ostrą krawędzią, bez szyjki stanowi zagrożenie. Jeżeli kawałek szkła trafi nas w obrębie twarzy i głowy - może skończyć się bardzo poważnymi skaleczeniami. Pamiętajcie o tym sami i chrońcie przed przypadkowymi "pociskami" swoje pociechy.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto