Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Intratny pech

JUSTYNA CYRUS
Jak na razie przy chorzowskim kompleksie pojawiają się tylko odwiedzający pobliski Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku. Foto: MACIEJ NIESŁONY
Jak na razie przy chorzowskim kompleksie pojawiają się tylko odwiedzający pobliski Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku. Foto: MACIEJ NIESŁONY
Do przetargu na sprzedaż terenów przy ulicy Katowickiej - byłego AKS-u nie wpłynęła żadna oferta. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego i rewaloryzacji śródmieścia przeznaczony jest na wielofunkcyjne centrum ...

Do przetargu na sprzedaż terenów przy ulicy Katowickiej - byłego AKS-u nie wpłynęła żadna oferta. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego i rewaloryzacji śródmieścia przeznaczony jest na wielofunkcyjne centrum usługowe: handel, rzemiosło, gastronomię, hotelarstwo, sport, rekreację i komunikację.

- Komisja Przetargowa spotkała się w południe w piątek i ustaliła, że zwróci się do prezydenta miasta o ustalenie daty drugiego przetargu nieograniczonego na tych samych warunkach co poprzedni. Prezydent może wyznaczyć termin ogłoszenia przetargu niezwłocznie. Wtedy będzie rozstrzygnięty do trzech tygodni - tłumaczy Alicja Hoszcz, naczelnik Wydziału Nieruchomości.

Jeżeli do drugiego przetargu także nie zgłosi się żaden zainteresowany, trzeba będzie rozpocząć negocjacje.
- Zaprasza się na rozmowę oferentów i ustala warunki. Jeżeli nadal nie będzie chętnych lub warunki stawiane przez miasto ewentualnemu nabywcy będą nie do przejęcia dla drugiej strony, można ogłosić kolejne rokowania lub odłożyć sprawę do tzw. rezerw - dodaje pani naczelnik.

Może się też okazać, że podczas rozmów zgłosi się więcej kandydatów. Wtedy w regulaminie jest przewidziana licytacja pomiędzy chętnymi. Marek Kopel, prezydent miasta - zapytany, co będzie dalej z "pechowym terenem" - z uśmiechem odpowiada:
- Nie jest pechowy. Nadal należy do miasta, a poprzedni potencjalny nabywca wpłacił do kasy miasta kwotę blisko 6 mln zł za kilka przesunięć terminu podpisania aktu notarialnego nabycia terenu. Obyśmy mieli więcej takich intratnych "pechów" - wyjaśnia.

- Jeszcze przed ogłoszeniem przetargu spotkaliśmy się z przedstawicielami Carrefour, była to druga rozmowa od czasu wycofania się duńskiego inwestora firmy "Euromall". Francuska firma wyraziła duże zainteresowanie nabyciem terenu - dodaje Kopel.
W maju, kiedy "Euromall" wycofała się z umowy, prezydent powiedział, że jeżeli będzie taka konieczność, teren AKS-u zostanie podzielony i jedynie większa część zostanie wystawiona do sprzedaży. Miało tak być w przypadku braku chętnych w przetargu. Obecnie prezydent twierdzi, że Carrefour jest zainteresowana nabyciem całości.

Prezydent tłumaczy fakt niestawienia się do przetargu francuskiego inwestora okresem urlopowym.
- Przedstawiciele w Polsce nie byli w stanie tak szybko otrzymać decyzji z paryskiej centrali. Zaczekają na kolejny termin - mówi.
Zapytany, czy wyznaczy go w terminie dogodnym dla Francuzów twierdzi, że można to tak interpretować.

- W sierpniu Francuzi wyjeżdżają na wakacje, a termin wyznaczę na koniec września - twierdzi.
Nie oznacza to, że inni inwestorzy nie są brani pod uwagę. Do tego czasu w planie zagospodarowania przestrzennego tego terenu będą wprowadzone pewne poprawki i drobne zmiany, które spowodują, że stanie się bardziej elastyczny.

- W planie figurują zapisy dosyć sztywno określające miejsce lokalizacji m.in. parkingów czy stacji paliw. Francuski inwestor na razie nie jest zainteresowany stacją benzynową, chociaż nie wyklucza, że kiedyś będzie mogła powstać. To miejsce woli wykorzystać na cele usługowe - dodaje prezydent.
Zapytaliśmy także, czy w razie wygrania przetargu przez Carrefour, miasto - podobnie jak w przypadku Duńczyka - będzie się zabezpieczać i prócz wadium (1,25 mln zł), które w razie niewywiązania się z umowy przepada na rzecz gminy, za przesuwanie terminu także będzie płacić spore kary.

- Wolałbym, aby inwestycja szybko doszła do skutku, ale biznes to biznes. Zobaczymy. W tym przypadku już dzisiaj wiem, że inwestor jest przygotowany. Buduje zresztą dla siebie, a nie jak wcześniej - dla kogoś innego - podkreśla Kopel.
A zatem trzeba poczekać do końca września na otwarcie kopert. Jeżeli wygra Carrefour, przystąpi do opracowywania projektu budowlanego. Na wiosnę ruszy budowa, która zazwyczaj - trwa około roku.

Czy jednak z takiego rozwiązania byliby zadowoleni sami chorzowianie?
- To chyba niezły pomysł. Lepsza jest jakaś inwestycja niż pozostawienie tego terenu bez opieki. I tak AKS świeci już od lat pustkami i nic się tu nie dzieje, tylko złodzieje mogą rozkradać kolejne elementy, tak że w ogóle nic tu nie zostanie. A tak to będzie jakiś pożytek. Chociaż przyznam, że niektórzy moi znajomi nie będą zadowoleni z budowy w tym miejscu supermarketu. Tak już jednak bywa, że zawsze są zwolennicy i przeciwnicy jakiegoś rozwiązania - uważa Jan Stracz, mieszkający na pobliskim osiedlu "Różanka".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto