Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inny dom

MICHAŁ TABAKA
Dzieci bardzo lubią przebywać i bawić się razem w Domu Dobroci.Fot.TOMASZ GRIESSGRABER
Dzieci bardzo lubią przebywać i bawić się razem w Domu Dobroci.Fot.TOMASZ GRIESSGRABER
Pomagają jak tylko mogą.Wcześniej przy ul. Kasprowicza 2 funkcjonował zakon Sióstr Misjonarek Miłości. Teraz działa tutaj Starochorzowski Dom Dobroci. Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości założyła Matka Teresa, ...

Pomagają jak tylko mogą.Wcześniej przy ul. Kasprowicza 2 funkcjonował zakon Sióstr Misjonarek Miłości. Teraz działa tutaj Starochorzowski Dom Dobroci.

Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości założyła Matka Teresa, która w 1986 r. odwiedziła chorzowski zakon. Przy okazji wizyty odbyły się uroczyste śluby nowych zakonnic. Siostry wyprowadziły się ze swojej siedziby ok. 12 lat temu. Przez kilka lat budynek był niezagospodarowany.

W 1993 r. powstał tutaj Starochorzowski Dom Dobroci, w ramach którego działa również świetlica terapeutyczna. Parter budynku zajmuje biblioteka. Świetlica przyjmuje dzieci z rodzin patologicznych, ale również te, które mają problemy z nauką. Nastoletni pensjonariusze czują się tutaj jak w domu.

- Lubię tu przychodzić i bawić się z kolegami i koleżankami. Tak to bym spędzała czas na dworze. Ale w świetlicy jest zdecydowanie lepiej - przekonuje ośmioletnia Agnieszka Chodakowska. Dzieci trafiają do Domu Dobroci ze skierowaniem z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej przy ul. Pawła. Skierowanie jest także niezbędne dla bezdomnych kobiet z dziećmi, które chcą przebywać w ośrodku przy ul. Kasprowicza.

- Taki jest zapis w umowie między nami i chorzowskim Urzędem Miasta. Ponadto przyjmujemy kobiety tylko z Chorzowa i okolic - tłumaczy Krystyna Kurpas, dyrektor Domu Dobroci. Obecnie przebywają tutaj trzy kobiety: dwie z dziećmi, a jedna w zaawansowanej ciąży. Wszystkie nie miałyby się gdzie podziać i są wdzięczne, że mają przynajmniej dach nad głową.

- Przebywam tutaj już ponad rok. Nie wiem, gdzie bym mieszkała, gdyby nie było takiego ośrodka jak ten. Chciałabym bardzo mieć swoje, nieduże mieszkanie. Ale chyba nie muszę tłumaczyć, że trudno to marzenie zrealizować - mówi Elżbieta Baljon.
Dom Dobroci oprócz zapewnienia noclegów organizuje również pomoc materialną, nie tylko dla swoich pensjonariuszy. Co pewien czas organizowana jest zbiórka ubrań. Później pracownicy ośrodka wywieszają je na parterze budynku.

Potrzebujący jakiejkolwiek pomocy przychodzą i wybierają, co może im się przydać. Swego czasu do akcji przyłączyli się także chorzowscy piekarze. Podarowali pieczywo, które rozdano najbiedniejszym. Dom na swoje funkcjonowanie otrzymuje pieniądze z budżetu miasta.
- Urząd Miasta ustanawia dla nas roczną dotację. Co miesiąc na nasze konto przelewana jest odpowiednia suma - twierdzi Krystyna Kurpas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto