Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inauguracja koszykarskiej ligi juniorów starszych

GRZEGORZ LISIECKI
Celem chorzowian jest w tym sezonie awans do finałów mistrzostw Polski.
Celem chorzowian jest w tym sezonie awans do finałów mistrzostw Polski.
Od porażki z Pogonią rozpoczęli nowe rozgrywki młodzi gracze Basketu. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie chorzowianie zostali mistrzami Śląska juniorów, teraz grają jednak w wyższej kategorii wiekowej.

Od porażki z Pogonią rozpoczęli nowe rozgrywki młodzi gracze Basketu.
Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie chorzowianie zostali mistrzami Śląska juniorów, teraz grają jednak w wyższej kategorii wiekowej. Mimo to cel pozostał ten sam - awans do centralnych eliminacji mistrzostw Polski.

We wtorkowym pojedynku w Rudzie Śląskiej długo wydawało się, że to koszykarze Basketu zdobędą dwa punkty. Po znakomitej pierwszej kwarcie i początku drugiej przewaga chorzowskiego zespołu wynosiła już 21 "oczek". I to mimo, że prowadzący grę Basketu Łukasz Wójcik miał gorączkę, a Łukasz Nowak zdjął wcześniej niż planowano gips z kontuzjowanej ręki (stłuczony palec) i zagrał na własną odpowiedzialność.

Dodajmy, że do tego momentu nasz zespół miał stuprocentową skuteczność w rzutach za trzy punkty (siedem udanych prób). W całym meczu chorzowianie trafili aż dziesięciokrotnie za trzy, ale to gospodarze mieli znacznie lepszą, bo 75-procentową, skuteczność przy rzutach zza linii 6 metrów i 24 cm - w sumie rudzianie trafili aż osiemnaście "trójek"! Niestety, o losach meczu zadecydowała ostatnia kwarta, którą chorzowianie przegrali różnicą 35 punktów. Szkoleniowiec Basketu Rafał Sobecki po części odpowiedzialnością za porażkę swojego zespołu obarczył sędziego z Bielska-Białej, Krzysztofa Puchałkę.

- Ten arbiter prowadził już mecz Basketu - mówi trener Sobecki. - Było to w zeszłym sezonie, kiedy przegraliśmy w Bytomiu z MOSM. Teraz także mam sporo zastrzeżeń do jego pracy. Nie wiem, za co dał czwarte przewinienie Wójcikowi, kiedy popchnął go jeden z rywali. Efekt był taki, że zaraz na początku czwartej kwarty Łukasz ukarany został piątym przewinieniem i już do końca meczu siedział na ławce. Pan Puchałka dostrzegł też kilka naszych fauli w ataku, których ja nie widziałem, czym zabrał nam trochę punktów. Faktem jednak jest, że nasza średnia straconych punktów w zeszłym sezonie wynosiła ok. 60 na mecz, a teraz Pogoń rzuciła nam aż 112 "oczek". "Armaty" z Bytomia (sprowadzeni z MOSM m.in. Baszyński, Zadęcki i Manowski - przyp. red.) wzmocniły nasz atak, ale nad grą obronną musimy jeszcze popracować. Mecz był jednak bardzo dobry, a oba zespoły zaprezentowały niebotyczną wręcz skuteczność w ataku. Z porażki nie robimy tragedii, w końcu do ćwierćfinałów mistrzostw Polski awansują z tej grupy dwie najlepsze drużyny - zaznaczył.
Kolejny mecz chorzowianie zagrają w najbliższy wtorek - w hali WOSiR przy Stadionie Śląskim podejmować będą Mickiewicza Katowice.

POGOŃ RUDA ŚLĄSKA — UKS BASKET CHORZÓW 112:102 (18:27, 27:24, 26:25, 41:26)

UKS BASKET: Spychała 14, Baszyński 7 (1x3), Manowski 20 (2x3), Zadęcki 27 (5x3), Wójcik 14 (1x3) oraz Nowak 8, Aleksandrowicz 0, Beń 0, Słoma 3 (1x3), Bartecki 9.

W drugim meczu: KKS MICKIEWICZ KATOWICE - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 68:76 (14:18, 16:17, 18:23, 20:18). Pauzował zespół Carbo Gliwice.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto