Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hala runęła z powodu poważnych błędów projektowych i konstrukcyjnych oraz śniegu

Teresa Semik
fot. Tomasz Jodłowski
fot. Tomasz Jodłowski
Wstępne wyniki pracy komisji rządowej badającej przyczyny zawalenia się katowickiej hali targowej przedstawił w piątek w Katowicach minister transportu i budownictwa Jerzy Polaczek oraz przewodniczący komisji Andrzej ...

Wstępne wyniki pracy komisji rządowej badającej przyczyny zawalenia się katowickiej hali targowej przedstawił w piątek w Katowicach minister transportu i budownictwa Jerzy Polaczek oraz przewodniczący komisji Andrzej Urban.

- Hala uległa katastrofie ze względu na poważne błędy projektowe i konstrukcyjne oraz nadmiernie zalegający na dachu śnieg. Właściciele hali wiedzieli, że śnieg należy usuwać. Zwracał im na to uwagę konstruktor i rzeczoznawca - mówił minister Polaczek.

Zdaniem ekspertów komisji gwałtowny przebieg katastrofy wynikał przede wszystkim z wadliwego rozwiązania konstrukcyjnego hali i zalegającego śniegu. O tych wadach świadczyła już awaria dachu do jakiej doszło w styczniu 2002 roku. Dokonano wówczas napraw, ale doraźnych. Nikt się nie zastanowił się nad tym, że cały układ nośny jest wadliwy.

- Niezależny rzeczoznawca powinien dokonać ponownych obliczeń, ale tego nie uczynił. Nie sprawdzono również jakości spoiw w głównych elementach nośnych, pomimo uzyskania negatywnych wyników badań - mówił przewodniczący Urban.

Minister Polaczek dodał, że naprawy z 2002 roku były w rzeczywistości samowolą budowlaną, gdyż wykonano je bez wymaganych pozwoleń organów nadzoru budowlanego.

- Po tej samowoli orzeczeniem gliwickiego sądu gospodarczego wypłacono odszkodowanie - kontynuował minister Polaczek. - W mojej ocenie jest również moralna odpowiedzialność tych, którzy orzekali o odszkodowaniu bez ustalenia, na podstawie jakich dokumentów wykonano zakres robót wartych ćwierć miliona złotych.

Błędy projektowe, w ocenie ekspertów rządowych, wzięły się z braku wiedzy i

niewykonania projektu zgodnie ze sztuką budowlaną.

O niestaranności montażu świadczy brak śrub lub ich słabe dokręcenie, co jednak nie miało bezpośredniego wpływu na katastrofę.

- Wpływ szkód górniczych na halę, topniejący śnieg na dachu z powodu ogrzewania hali oraz głośna muzyka nie miały znaczącego wpływu na powstanie tragedii - dodaje Elżbieta Janiszewska-Kuropatrwa, dyrektor departamentu Inspekcji Budowlanej.

Prawdopodobnie z przyczyn ekonomicznych przekroje profili wykorzystanych w konstrukcji były pocienione (mniejsze) o 20 proc.

Podkreślono przy okazji, że historia spółki Międzynarodowe Targi Katowickie jest przykładem przekształceń własnościowych, które dokonywały się na początku lat 90. i nie pozostały bez wpływu na tragedię, która wydarzyła się 28 stycznia 2006 roku. Zginęło 65 osób, a rannych zostało ponad 140.

Pełny raport komisji rządowej zostanie przekazany prokuraturze. Posłuży również do podjęcia procedur związanych z odpowiedzią zawodową uczestników procesu inwestycyjnego. W połowie lutego główny inspektor nadzoru budowlanego wniósł o wszczęcie postępowania z tytułu odpowiedzialności zawodowej biegłego Kazimierza Lachora z Gliwic, który pisał w swojej opinii dla gliwickiego sądu, że właściciel nie ma obowiązku odśnieżania dachu.

- Oczekuję, że Śląska Izba Inżynierów i Budownictwa rozpatrzy ten wniosek w trybie jak najszybszym - mówił minister Polaczek.

Trudno nie spytać, dlaczego tak wadliwy projekt otrzymał w gminie pozwolenie na realizację. Okazuje się, że organ wydający pozwolenie na budowę nie ma obowiązku, ale także prawa ingerowania w projekt. Można więc postawić architektonicznego bubla i nikomu nic do tego. Problem jest dopiero wtedy, jak się zawali.

- Zawinili konkretni ludzie - znani z nazwiska i konkretne podmioty gospodarcze - konkludował minsiter Polaczek.

Komisja ustaliła:

• Bezpośrednią przyczyną katastrofy hali była utrata nośności wiązarów (płatwi) oraz głównych podciągów kratowych i słupów w części środkowej hali, a także przeciążenie jej konstrukcji śniegiem

• Halę zaprojektowano z licznymi błędami konstrukcyjnymi, w tym w zakresie nośności elementów konstrukcji hali. Konstrukcja hali nie spełniała wszystkich wymagań norm projektowania.

• Gwałtowny przebieg katastrofy wynikał z:

- wadliwego rozwiązania konstrukcyjnego hali - dźwigarów i głowic słupów,

- wad spoin łączących przewiązki słupów z gałęziami,

- dużego wytężenia wielu elementów dachu, jak: płatwi, podciągów, połączeń między elementami,

- braku stężeń połaciowych i pionowych konstrukcji dachowej hali,

- pseudoprzestrzennego charakteru konstrukcji, w której wszystkie dachowe płatwie kratowe i belkowe były powiązane między sobą zastrzałami.

• Na miejscu katastrofy stwierdzono m.in. niestaranność montażu konstrukcji hali oraz nadmierne wytężenie podciągów.

W procesie inwestycyjnym hali wystawowej nr 1, który rozpoczął się w 1999 roku, uczestniczyli:

• projektant - Decorum sc Jan Dybała i Bogdan Skrzypiec w Katowicach

• konstruktor - Eko-Tech II w Katowicach

• wykonawca - mysłowicki "Przemysłobud"

• wykonawca konstrukcji - Mostostal Zabrze oraz Mostostal Będzin

• montaż - Malbud z Gliwic.

Decorum otrzymał polecenie od inwestora - prezesa Międzynarodowych Targów katowickich Jana Hoppego, by sprawy konstrukcyjne zlecić "Przemysłubudowi", a ta firmy z kolei zleciła prace spółce Eko-Tech. Pod projektem konstrukcji jest tylko jedno nazwisko - Szczepana Klimzy. Warto przypomnieć, że Jan Hoppe nabył udziały w mysłowickim "Przemysłobudzie".

Jerzy Poloczek
minister transportu i budownictwa

Aby w przyszłości zapobiec tego typu katastrofom, trwają w Polskim Komitecie Normalizacyjnym prace nad zmianą norm obciążenia śniegiem zmierzające do zaostrzenia wymagań stawianych obiektom budowlanym. Jest również przygotowywana nowelizacja prawa budowlanego, zapewniająca większe bezpieczeństwo tych obiektów oraz sprawną i skuteczną strukturę nadzoru budowlanego.

Tomasz Tadla
Prokuratura Okręgowa w Katowicach

Raport komisji rządowej dołączony zostanie do akt toczącego się śledztwa. Nadal jednak czekamy na opinie ekspertów powołanych przez prokuraturę i dopiero wówczas będziemy mogli stwierdzić, czy obraz tego, co wydarzyło się w hali, jest spójny i jakie z tego płyną wnioski w związku z odpowiedzialnością karną konkretnych ludzi.

Jan Dybała
prezes Decorumu

Każdy odpowiada za swoją pracę. Do moich obowiązków należało przygotowanie projektu architektonicznego i przestrzenno-funcjonalnego. Nie znam się na konstruowaniu i nawet nie miałem prawa sprawdzać, czy projekt konstrukcji hali jest wykonany prawidłowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto