W asyście policji hordy pijanych studentów spacerowały sobie po mieście blokując ruch samochodowy i nie tylko (byłam świadkiem sytuacji, gdy osoby z małymi dziećmi chowały się i uciekały w popłochu, chroniąc przed tą dziczą przerażone i płaczące maluchy).
Jestem osobą tolerancyjną i sama byłam studentką, ale moje za-pędy rozrywkowe nigdy nie utrudniały innym życia. Przecież można bawić się tak, żeby innym nie przeszkadzać - można zorganizować zabawę np. na lotnisku czy na pl. Krakowskim (ponoć do takich rzeczy jest przeznaczony). A jeśli już młodzież odczuwa potrzebę spacerowania, niech robi to w miasteczku akademickim (dla "dobra" studentów zamknięto przecież dla ruchu samochodowego ul. Akademicką, więc mają gdzie sobie pochodzić…). Dla określenia osoby, która wydała zgodę na ten skandal, nasuwają się same niecenzuralne słowa. Powiem więc tylko, że jest on całkowicie pozbawiony wyobraźni i ma wypaczone spojrzenie na życie. Dlatego pytam:
1. Kto zwróci mi koszty straconego czasu (moja podróż trwała 5 razy dłużej niż zwykle) i utraconych dochodów (nie zdążyłam na u-mówione spotkanie z klientem i nie doszło do podpisania ważnej dla mnie umowy)? 2. Kto poniesie koszty paliwa zużytego w czasie bezsensownego stania w korkach setek samochodów i wpływu spalin na środowisko? 3. Kto zapłaci za sprzątanie miasta po zakończeniu tej "imprezy" i za ochronę przez służby publiczne?
Mam świadomość, że to ja i inni sterroryzowani przez studentów mieszkańcy Gliwic za to zapłacą, ale nie może być tak, że potrzeba zabawy garstki osób stawiana jest ponad prawa innych ludzi. JJ
Nasz adres:
Dziennik Zachodni Media Centrum,
ul. Baczyńskiego 25a,
41-203 Sosnowiec [email protected]
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
