W przyszłym roku rozpocznie się budowa nowego obiektu przy Cichej. Prezes klubu Dariusz Smagorowicz uważa, że przyszłość wielkiego Ruchu jest na Stadionie Śląskim. Czy zatem warto inwestować dziesiątki milionów złotych w obecną siedzibę? Ile miejsc powinien mieć taki obiekt? Władze miasta mają twardy orzech do zgryzienia.
Prezydent Andrzej Kotala zapowiada, że nowy stadion pomieści od 12 do 15 tysięcy osób, a miasto wyda na niego około 60 milionów złotych. W porównaniu do stadionu, jaki chcą budować w Katowicach, nasz będzie miał więc o około 10 tysięcy miejsc mniej i będzie tańszy o 100 milionów zł. A jeszcze droższa i większa ma być nowa arena piłkarskich zmagań w Zabrzu - docelowo ma mieć 32 tysiące miejsc i kosztować ponad 240 milionów zł. Chorzów ma jednak przewagę nad tymi miastami: dwa kilometry od Cichej trwa przebudowa Stadionu Śląskiego, który pomieści około 55 tysięcy kibiców. Kosztuje 510 milionów złotych. W tym momencie trzeba jednak pamiętać, że liczba miejsc wcale nie oznacza, że będą zapełnione.
Sympatyk Ruchu, publicysta Wojciech Kuczok, przyznaje, że sytuacja jest trudna: z jednej strony wiadomo, że Śląski jest idealny do budowania silnego i potężnego Ruchu, a z drugiej oczywistym jest, że "nie warto sprzedawać mieszkania, aby wynajmować inne ". Poza tym - jak podkreśla Kuczok - Chorzów nie jest miastem bogatym i nie stać go na inwestowanie ogromnych pieniędzy w stadion.
- W tej sytuacji nie warto wykonywać drastycznej przebudowy - mówi. I przyznaje, że myśl o niej budzi w nim silną nostalgię. - Nie najlepiej się czuję, gdy pomyślę o zburzeniu zabytkowej trybuny. Uważam, że powinna zostać unowocześniona i wykorzystana w nowym projekcie. Budynek mógłby natomiast spełniać funkcję klubowego muzeum - ocenia. Kuczok przekonuje również, że Cicha po przebudowie powinna mieć jak największą możliwą liczbę miejsc.
Stadion przy Cichej był niegdyś najnowocześniejszy w Polsce. W latach 30. otwierał go wojewoda Michał Grażyński. Odbywały się tam mecze międzypaństwowe i finały Wyścigu Pokoju. Grali Wilimowski, Cieślik, Warzycha. Na spotkania Ruchu chodziło nawet 40 tysięcy ludzi.
- To były wspaniałe czasy. A jak na Cichą przyszło 15 tysięcy osób, to w gazetach pisali, że kibice zawiedli, bo nie było pogody. Dziś taka frekwencja jest nierealna - podkreśla językoznawca profesor Jan Miodek, zdeklarowany kibic Niebieskich od dziecka. I wspomina, że w latach 50. nawet na mecze Gwarka w jego rodzinnych Tarnowskich Górach przychodziło 7 tysięcy fanów. - Choć trzeba na to patrzeć bardzo realnie. W tamtych czasach ludzie rozrywek mieli niewiele. Te najważniejsze to "Zgaduj zgadula" i właśnie mecze piłkarskie - dodaje Miodek. Jego zdaniem Ruch może grać w Gliwicach i na Stadionie Śląskim, ale jego prawdziwy dom jest gdzieś indziej.
- Nie wyobrażam sobie Chorzowa bez stadionu na Cichej - zaznacza.
Nie ukrywa, że czuje do tego miejsca sentyment. - Gdy jadę do Katowic i widzę te lampy i niebieską trybunę, to łezka mi się w oku kręci. Kojarzą mi się z najpiękniejszymi latami, z tatą - mówi Miodek. I nalega, aby nadać temu obiektowi imię Gerarda Cieślika. - Dziwię się, że do tej pory jeszcze tego nie zrobiono - dodaje. Profesor uważa, że kibice w końcu przekonają się do chodzenia na stadiony. - To moje marzenie, żeby polską piłkę oglądało po 30, 40 tysięcy ludzi - mówi Miodek.
Miasto na stadion może wydać mniej niż sąsiedzi. Czy za te pieniądze można jednak zrobić coś wyjątkowego?
- Jasne, że można, ale trzeba się liczyć z tym, że zawszy będą niezadowoleni - uważa Piotr Naliwajko, znany chorzowski malarz. Jego zdaniem w tej sprawie trzeba myśleć trzeźwo i być realistą. - Stadion Śląski będzie bardzo trudno zapełnić, a tak duży obiekt musi na siebie zarabiać. Jestem wprawdzie z Hajduk i mój głos nie jest obiektywny, ale moim zdaniem źródła klubu są bliżej Rawy. Poza tym stadion przy Cichej, w odróżnieniu od Śląskiego, jest typowo piłkarski.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?