Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fizjoterapeuci weszli w spór zbiorowy. Fizjoterapeuci z Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie walczą o wyższe pensje

Olga Krzyżyk
Olga Krzyżyk
Spór zbiorowy fizjoterapeutów w Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie
Spór zbiorowy fizjoterapeutów w Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie Olga Krzyżyk
Fizjoterapeuci z Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie weszli w spór zbiorowy z dyrekcją szpitala. W ten sposób fizjoterapeuci walczą o wyższe pensje, szacunek do swojej pracy, lepsze warunki pracy, a także dofinansowywanie szkoleń, za które obecnie płacą z własnej kieszeni.

Fizjoterapeuci mówią "dość"! Walczą o wyższe pensje

Fizjoterapeuci z Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie 2 marca weszli w spór zbiorowy z dyrekcją szpitala. W oddziale terenowym Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii w Chorzowie jest 16 fizjoterapeutów pracujących przy Zespole Szpital Miejskich w Chorzowie. Dwie osoby pracują na oddziale dziecięcym przy ul. Truchana, a pozostali fizjoterapeuci w chorzowskim szpitalu przy ulicy Strzelców Bytomskich.

- Nasze działanie obecnie polegają na tym, że złożyliśmy pismo do dyrektora Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie z naszymi żądaniami. Kolejny krok to wejście w spór zbiorowy z zarządem placówki. – wyjaśnia magister fizjoterapii Agnieszka Jaron, przewodnicząca oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii przy Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie. W spór zbiorowy fizjoterapeuci weszli 2 marca.

- Nie chodzi nam tylko o pieniądze, ale także o lepsze warunki pracy i szacunek pozostałego personelu medycznego, który czasem nie wie nawet, czym zajmuje się fizjoterapeuta.

- Nie chodzi nam tylko o pieniądze, ale także o lepsze warunki pracy i szacunek pozostałego personelu medycznego, który czasem nie wie nawet, czym zajmuje się fizjoterapeuta. Trzeba dodać, że dyrektor chorzowskiego szpitala rozumie nasze działania i nas wspiera. My też rozumiemy, że szpital może nie mieć pieniędzy na podwyżki, dlatego tak ważne jest wsparcie rządu - dodaje Agnieszka Jaron, która w chorzowskim szpitalu pracuje już ponad 20 lat.

Protest fizjoterapeutów w Świętochłowicach. Walka o podwyżki...

Przypomnijmy, że swój protest, fizjoterapeuci z całej Polski, rozpoczęli już na początku maja 2019 roku, biorąc masowo udział w akcji oddawania krwi. Następnie odbył się strajk włoski, a na koniec głodówka. Po zapewnieniach Ministerstwa Zdrowia, że placówki zatrudniające fizjoterapeutów, dostały od NFZ środki, które powinny wystarczyć na podwyżki, protest zawieszono.

- W Chorzowie dyrektor szpitala, zgodnie z zaleceniami ministra zdrowia, przyznał fizjoterapeutom podwyżki. Magistrzy fizjoterapii otrzymali 450 zł brutto podwyżki do minimum krajowego, a technicy fizjoterapii 350 zł brutto. Cieszymy się, że dyrektor nas docenił, ale to niestety kropla w morzu potrzeb. Chcemy zrównania płac wszystkich pracowników szpitali z wyższym wykształceniem - podkreśla Agnieszka Jaron.

Fizjoterapeuci z całej Polski walczą m.in. o:

  • podwyżki płac, bo obecnie fizjoterapeuci zarabiają trochę więcej niż minimum krajowe.
  • szkolenia finansowane przez placówki, w których są zatrudnieni. Obecnie za wszystkie szkolenia fizjoterapeuci płaca z własnych pieniądze. Nie otrzymują także podwyżek związanych z podniesieniem swoich kwalifikacji zawodowych.
  • poprawę warunków pracy, mniej dokumentów i więcej czasu dla pacjenta.
  • docenienia zawodu przez pozostałe osoby związane ze środowiskiem medycznym.

Każde szkolenie fizjoterapeuci muszą finansować z własnej kieszeni. A szkolenia są potrzebne, bo to zawód, która wymaga ciągłego dokształcania się i podnoszenia swoich kwalifikacji. Niestety fizjoterapeuci biorą udział w szkoleniach, podnoszą poziom swojej wiedzy, jednak za tym nie idą podwyższki płacy. Co więcej, szpitale nie finansują lub dofinansowują szkoleń dla fizjoterapeutów.

- Każdy z nas szkoli się na własną rękę. To zawód, który wymaga ciągłego doskonalenia się, dlatego tak ważne są szkolenia czy wyjazdy na sympozja naukowe. Niestety za wszystko musimy płacić z własnej koszeni. Średnia cena szkolenia dla fizjoterapeuty wynosi ok. 2-3 tysiące złotych. Uzyskujemy dodatkowe kwalifikacje, ale niestety nie otrzymujemy później podwyżek lub zwrotu za odbyte szkolenie - mówi Agnieszka Jaron, przewodnicząca oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii przy Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie.

Stały kontakt z pacjentami i odpowiedzialna praca na oddziałach

Fizjoterapeuci są bardzo ważną siłą medyczną w szpitalach. Pracują praktycznie na każdym oddziale i z różnymi pacjentami, a ich praca jest bardzo odpowiedzialna. To od nich często zależy sprawność pacjentów.

- Mało osób zdaje sobie z tego sprawę, że oprócz lekarzy, fizjoterapeuci są jedyną siłą medyczną, która bierze czynny udział w leczeniu i ocenie stanu zdrowia pacjenta ( w odróżnieniu od zawodów o charakterze stricte diagnostycznym czy pielęgnacyjnym ). Fizjoterapeuta jest niezbędny praktycznie na każdym oddziale szpitala, od neurologii, rehabilitacji neurologicznej, poprzez oddział geriatryczny, internę, pulmonologię czy kardiologię, reumatologię i hematologię - wylicza Marek Kaszuba, magister fizjoterapii z 33-letnim stażem, który pracuje w ZSM w Chorzowie.

- Praca fizjoterapeuty zaczyna się zaraz po uzyskaniu zezwolenia od lekarz na podejście do pacjenta i trwa aż do opuszczenia szpitala. To on ma wiedzę i doświadczenie aby odpowiednio dobrać terapię, jej tempo i zakres - podkreśla Marek Kaszuba.

Niestety, dziś wielu studentów fizjoterapii, już na etapie nauki zapowiada, że wyjedzie pracować na Zachód, gdzie prestiż zawodu jest większy, a dochody nieporównywalnie większe przy porównywalnych kosztach przeżycia. Nie ma co się dziwić, że wielu fizjoterapeutów wybiera pracę za granicą. Dodajmy także, że praca fizjoterapeutów zmieniła się z biegiem lat.

- Na przestrzeni lat zmienił się sposób naszej pracy i prowadzenia pacjenta w szpitalu. Pacjenci niegdyś przybywali dłużej na oddziałach, co pozwalało na spokojniejszą i skuteczniejszą kompleksową terapię. Dziś jest zdecydowanie większa rotacja pacjentów, a także obciążenie fizjoterapeutów. Staramy się poświęcić, jak największą uwagę pacjentom, ale jest to trudne, bo tempo pracy jest dużo szybsze. Czas, który kiedyś mieliśmy na pracę z pacjentem teraz też musimy poświecić na wypełnianie dokumentacji medycznej. Nasza praca jest niewspółmierna z wynagrodzeniem, które jest tylko trochę wyższe niż minimalna krajowa. Nasze wykształcenie, przygotowanie do zawodu i doświadczenie nie ma odbicia w wysokości naszego wynagrodzenia - mówi Bogusława Frey, magister fizjoterapii, która od 30 lat pracuje na oddziale ortopedyczno-urazowym ZSM w Chorzowie.

Z kolei Jolanta Smołka, technik fizjoterapii z chorzowskiego szpitala z 36-letnim stażem pracy, zauważa także pogarszające się warunki pracy. W dawnym szpitalu zlokalizowanym przy ul. Karola Miarki każdy oddział miał salę rehabilitacyjną. Po połączeniu szpitalu w jeden Zespół Szpitali Miejskich (szpital dziecięcy mieści się przy ul. Truchana, a szpital dla dorosłych przy ul. Strzelców Bytomskich) już tak nie jest.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto