Ciepłe posiłki dla zespołów pogotowia ratunkowego z Chorzowa i Świętochłowic
Lekarze, pielęgniarki, diagności, ratownicy medyczni, całe zespoły pogotowia ratunkowego. To oni są na pierwszej linii ognia w walce z epidemią koronawirusa. Wielogodzinne dyżury, procedury związane z zagrożeniem zakażenia koronawirusem, stres. To teraz codzienność. Sebastian Wróbel, nauczyciel ze Świętochłowic, który sam jest z wykształcenia ratownikiem medycznym, postanowił wspomóc zespoły pogotowia ratunkowego z najbliższego otoczenia - Chorzowa i Świętochłowic. Zorganizował zbiórkę na ciepłe posiłki dla dyżurujących zespołów. Akcja ruszyła 23 marca, aby jednak mogła być kontynuowana potrzebne jest finansowe wsparcie.
- Chciałbym jako mieszkaniec Świętochłowic oraz nauczyciel tamtejszego II Liceum Ogólnokształcącego oraz wychowawca Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Chorzowie pomóc tym, którzy pomimo, że mają swoje rodziny, codziennie narażają zdrowie i życie będąc teraz na pierwszej linii frontu w walce z pandemią COVID-19 - mówi Sebastian Wróbel, pomysłodawca akcji "Posiłki dla Stacji WPR w Świętochłowicach i Chorzowie Pandemia COVID-19".
- Niewielu wie, ale Stacja Pogotowia Ratunkowego w Chorzowie i Świętochłowicach zabezpiecza 150 tysięcy mieszkańców. W trakcie 12h dyżuru grupa 15 ludzi stoi na straży naszego zdrowia i życia i to im właśnie teraz należy się wyjątkowe wsparcie i pomoc. Chciałbym, aby załogi pogotowia ratunkowego w trakcie tej ciężkiej próby nie marnowały swoich sił między wyjazdami na przygotowanie posiłku, a otrzymali go z naszej zbiórki ze słowami wsparcia, a jednocześnie podziękowania za ciężką służbę -dodaje Sebastian Wróbel.
Chciałbym, aby załogi pogotowia ratunkowego w trakcie tej ciężkiej próby nie marnowały swoich sił między wyjazdami na przygotowanie posiłku, a otrzymali go z naszej zbiórki ze słowami wsparcia, a jednocześnie podziękowania za ciężką służbę -dodaje Sebastian Wróbel.
Dostawa jedzenia dla ratowników. Potrzeba finansowego wsparcia
Dostawy jedzenia zapewniła Restauracja Ramzes ze Świętochłowic. Właściciel restauracji zapewnił, że jeżeli ceny produktów radykalnie nie zdrożeją, to posiłek dnia będzie oscylować w kwocie około 20 złotych. Zbiórka, którą zorganizował Sebastian Wróbel, ma zabezpieczyć ratowników na cały miesiąc. Pieniądze są zabezpieczone obecnie na około 1,5 tygodnia. W akcję włączył się też Marcin Banot, youtuber ze Świętochłowic, który dostarczył ratownikom zapas yerba mate.
Zbiórka pieniędzy na ciepłe posiłki dla zespołów pogotowia ratunkowego prowadzona jest na portalu www.zrzutka.pl Oto dokładny adres. Kliknij TUTAJ.
- W całej akcji bardzo mi pomagają moi byli uczniowie klasy mundurowej z II LO w Świętochłowicach - mówi nauczyciel.
- W całej akcji bardzo mi pomagają moi byli uczniowie klasy mundurowej z II LO w Świętochłowicach - Ania Bereguła i Dawid Bochnak. Dzięki im pomocy staramy się dotrzeć do wszystkich - różnych stowarzyszeń, posłów, senatorów - każdego, kto może wspomóc akcję - podkreśla Sebastian Wróbel. - Ponadto moi pełnoletni uczniowie klas mundurowych włączyli się w akcję pomocy seniorom w Świętochłowicach. Robią dla nich zakupy czy wyprowadzają psa na spacer - dodaje nauczyciel.
Postępy akcji można zobaczyć na specjalnie utworzonym fanpage na Facebooku:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?