Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elka na złom?! Ciężki los najdłuższej nizinnej kolejki

Michał Tabaka
Pierwszy raz w niespełna 40-letniej historii „Elki” — najdłuższej nizinnej kolejki w Europie, sezon przewozowy nie rozpocznie się w kwietniu.

Pierwszy raz w niespełna 40-letniej historii „Elki” — najdłuższej nizinnej kolejki w Europie, sezon przewozowy nie rozpocznie się w kwietniu. Prawdopodobnie „Elka” w ogóle nie ruszy i zostanie na zawsze zamknięta.

— Czekamy na wynik ekspertyzy i później stanowisko transportowego dozoru technicznego. Bierzemy pod uwagę najgorsze — przyznaje Andrzej Włoszek, prezes Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku SA.
Stan techniczny „Elki” pod lupę wzięli specjaliści z jedynej w kraju katedry transportu linowego krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Parkowym krzesełkom poruszającym się po trójkątnej trasie: Stadion Śląski — Planetarium — Wesołe Miasteczko, przyglądali się w tym tygodniu. Do Chorzowa przyjadą jeszcze w poniedziałek. Chcą wykonać badania specjalistyczne, które jednak — jak sami mówią — nie zmienią fatalnej oceny.

— Stan techniczny „Elki” jest tragiczny — nie ma wątpliwości prof. Marian Wójcik z AGH. — Nasza ekspertyza z pewnością nie zrobi z niej dobrej kolejki. To już niemożliwe.

Najwięcej zastrzeżeń krakowskich fachowców dotyczy podpór, które zżera rdza. Nie ma też mowy o spełnianiu przez „Elkę” unijnych dyrektyw. - Korozja i czas wpłynęły na "Elkę" bardzo niekorzystnie - nie ma wątpliwości prof. Wójcik. - Tutaj używana jest ciągle myśl techniczna z lat 60. ubiegłego stulecia.

Ostateczną decyzję podejmie katowicki oddział terenowy Transportowego Dozoru Technicznego. Wiadomo jednak, że decydującym dokumentem będzie krakowska ekspertyza. Zarząd WPKiW bierze najgorszy scenariusz pod uwagę. I ma nawet pomysłu jak wypełnić tę lukę po jednej z największych atrakcji parku.

W grę wchodzą dwa rozwiązania. Albo remontujemy kolejkę i odtwarzamy ją w obecnej postaci. Albo budujemy coś nowego - zdradza Włoszek. Pierwsza opcja - według wykonanych kalkulacji - pochłonęłaby do 10 mln zł. Na realizację drugiego pomysłu trzeba byłoby wydać trzy razy więcej. Mimo to prezes WPKiW SA bardziej skłania się do wybudowania w parku nowej kolejki.

- Na Śląsku musi dokonać się pospolite ruszenie, którego efektem byłoby wybudowanie kolejki gondolowej. Takiej jak w parku m.in. w Monachium - apeluje prof. Marian Wójcik.
Powstaje już poważna koncepcja realizacji tego przedsięwzięcia. Wiadomo, że byłyby dwie nowe trasy. Biegnące m.in. przez Stadion Śląski, ul. Chorzowską i zoo. Gondole przewozić mogłyby po 8 osób. Przez cały rok, niezależnie od kaprysów aury. - Pokazaliśmy już mapy WPKiW przedstawicielom największego na świecie austriackiego producenta takich kolejek, firmy Doppelmayr. Byliby gotowi wybudować kolejkę też w Chorzowie - mówi Wójcik.

W parku jest wiele innych inwestycji wymagających sporej gotówki. - Poszła już stosowana informacja do zarządu województwa śląskiego. Tam też skłaniają się do budowy nowej kolejki - mówi Andrzej Włoszek. W zarządzie województwa usłyszeliśmy: gondole to dobry pomysł, ale ciągle brakuje źródeł finansowania tego przedsięwzięcia.


Elektryczne Linowe Koleje (w skrócie „Elka”) powstały w 1967 r. 7 września zawieszonymi krzesełkami przejechali pierwsi pasażerowie. Popularność „Elki” rosła z roku na rok. W dobrych latach z tras między Stadionem Śląskim, Planetarium a Wesołym Miasteczkiem korzystało 250 tys. ludzi w ciągu jednego sezonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto