Znalezione śmieci to głównie butelki, opakowania po jedzeniu, gąbki, meble i inne niepotrzebne rzeczy.
Anna Gacek, pracująca w ochronie "Fundacji Człowiek dla Człowieka" nie widziała nikogo wyrzucającego coś w krzaki. - Ale to pewnie dzieciaki, które chodzą zbierać złom, zostawiają po sobie bałagan.
Chcieliśmy spytać o to innych pracowników fundacji, ale nie chcieli z nami rozmawiać. Jedna z pracujących w skupie złomu kobiet jest podobnego zdania. - Całkiem możliwe, że to zbieracze. Trudno powiedzieć, kto to mógł tutaj zostawić. Zdarza się, że ktoś do nas przychodzi i przynosi rzeczy, których my nie skupujemy. Potem wychodzi od nas i idzie w krzaki. Staramy się pilnować, żeby nie zostawiał tego gdzieś w pobliżu, ale nie zawsze uda nam się ich upilnować - dodaje. Nie ma tam domów mieszkalnych, ani zbyt wielu przechodniów, więc dosyć łatwo jest pozbyć się odpadów będąc niezauważonym. Nikt się nie przejmuje powstającym wysypiskiem. Ale to nie znaczy, że można na to pozwalać. JUK
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?