AKTUALIZACJA, 14:08
- Otrzymaliśmy informację o zakończeniu czynności przez powiatowego lekarza weterynarii, który weryfikował stan zdrowia psa jak i jego warunki bytowe. Lekarz weterynarii potwierdził wczorajsze ustalenia policjantów na miejscu interwencji. W jego ocenie również nie ma podstawy do interwencyjnego odebrania psa właścicielom - przekazuje asp. szt. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa komendy policji w Wodzisławiu Śl.
Zdaniem przedstawicieli Pet Patrolu szczenięciu działa się krzywda
Aktywiści z Pet Patrolu Rybnik uważają, że szczenięciu z Radlina działa się krzywda. W czwartek 7 marca, chcieli odebrać psiaka.
- Mały pies, który powinien według ustawy mieć zapewnione warunki, a tu miał nocować w budzie zrobionej z plastikowego pojemnika, kiedy temperatura dziś ma spaść poniżej zera. W takich warunkach według świadków przebywał już od kilku miesięcy. Do jedzenia jakieś resztki i namoczony chleb. Brak wody... Dalsze pozostawienie psa w tym miejscu zagrażałoby jego zdrowiu, a nawet życiu – zaznaczają wolontariusze.
Pytają, czy to bezpieczne warunki dla psiego dziecka? Chyba nie podlega to jakiejkolwiek dyskusji. Tutaj nie ma taryfy ulgowej. Na miejsce zostaje wezwany patrol policji. Jak twierdzą aktywiści, w czasie oczekiwania na przyjazd służb, „właściciele zaczynają niszczyć dowody, co jest oczywiście bezcelowe, bo mamy dokumentację fotograficzną. Niszczenie plastikowej budy, prowizorycznego kojca i zabranie psa niczego nie zmienia. Do tego wszystkiego wchodzą wulgarne wyzwiska, inwektywy w naszą stronę.”
Policjanci odmawiają odebrania pieska właścicielom
Na miejscu pojawia się policja. Funkcjonariusze nie zgadzają się na odebranie szczeniaka, ponieważ nie widzą do tego podstaw.
- Tak decyduje policjant dyżurny. Służby zostają poinformowane o tym, co zastaliśmy na miejscu, za to właściciele w popłochu w międzyczasie rozebrali prowizoryczny kojec, zniszczyli budę i zabrali psa do domu. Dla policji te fakty nie są istotne, ale to, że przyjeżdżając zastali psa w domu – podkreślają przedstawiciele Pet Patrolu Rybnik.
Wolontariusze dzwonią pod nr 112 i proszą o wysłanie drugiego patrolu. Jest odmowa.
- Oczywiście nie odpuszczamy i 8 marca składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wraz z dowodami – zapowiadają.
Co na to komenda powiatowa w Wodzisławiu Śląskim?
- Wczoraj przed godziną 18 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczącego asystowania przy czynnościach stowarzyszenia Pet Patrol. Policjanci na miejscu otrzymali informację od wolontariuszy, że trzeba odebrać psa właścicielom. W ich ocenie zaniedbali go – przekazuje asp. sztab. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa wodzisławskiej policji.
Jak dodaje, stróże prawa wylegitymowali właścicieli psa, sprawdzili jego warunki bytowe oraz ogólny stan i nie ujawnili nieprawidłowości. Sprawę skonsultowali z zastępcą powiatowego lekarza weterynarii. Dziś wykona czynności na miejscu i zdecyduje o ewentualnym odebraniu psa właścicielom. Natomiast z uwagi na to, że zwierzę nie było zaszczepione, wszczęto postępowanie w sprawie o wykroczenie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?