- Najpierw dziubnąłem sobie piłkę, a później wpadł na mnie obrońca GKS. Sędzia gwizdnął, więc jedenastka nam się należała - powiedział Łukasz Janosz-ka, który po starciu z Jakubem Tosikiem upadł w polu karnym.
Oczywiście goście widzieli to starcie zupełnie inaczej. - Nie było żadnego faulu, bo to Kuba pierwszy dotknął piłki - zarzekał się Mateusz Cetnarski, który całą sytuację oglądał z ławki rezerwowych, bo kwadrans wcześniej opuścił boisko.
Ostatecznie sędzia Marek Karkut odgwizdał karnego, a skutecznym egzekutorem jedenastki był Wojciech Grzyb. - Tak naprawdę był to mecz na remis i pewnie eksperci będą się rozwodzić czy zasłużenie wygraliśmy. Bardzo cieszymy się z tych trzech punktów. Styl w jakim wygraliśmy był mniej ważny. Liczy się to, że odskoczyliśmy w tabeli od GKS i dogoniliśmy Legię - stwierdził popularny "Grzybek".
Kibice Ruchu w piątkowy wieczór cieszyli się nie tylko z wygranej, ale także z obecności na stadionie Andrzeja Niedzielana, który po operacji złamanej kości jarzmowej szybko wraca do zdrowia.
- Czuję się już lepiej i od poniedziałku chcę zacząć rehabilitację u doktora Wielkoszyńskiego. Nie wiem jak szybko kości będą się zrastać. Mam nadzieję, że jeszcze w tej rundzie będę mógł wrócić na boisko - powiedział Niedzielan owacyjnie przywitany na trybunach przez kibiców "niebieskich".
Do zdrowia wracają też Gabor Straka i Ariel Jakubowski. Z powodu kartek w lidze w meczu z Cracovią nie zagrają za to Maciej Sadlok oraz Grzegorz Baran.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?