Duże wzmocnienie

Zbigniew Doliński ma 208 centymetrów wzrostu i waży 125 kilogramów. Jest jednym z czterech nowych koszykarzy pierwszoligowej Alby-Elcho Chorzów, która wczoraj zaprezentowała drużynę przed pierwszoligowym sezonem.
23-letni Doliński trafił do Chorzowa z Unii/Wisły Kraków, ale nie miał zbyt wielu okazji do występów na parkietach ekstraklasy.

- Chcę grać, a nie siedzieć na ławce rezerwowych - mówi nowy nabytek Alby. - Właśnie dlatego zdecydowałem się odejść z Wisły. Wybrałem klub z Chorzowa, bo jest blisko od mojego domu w Krakowie. Jeszcze nie znam drużyny, ale myślę, że mamy ciekawy skład. Podpisałem roczny kontrakt.

Oprócz Dolińskiego nowymi twarzami są: Łukasz Łukaszewicz ze Śląska Wrocław oraz Artur Donigiewicz i Michał Damulewicz (obaj z AZS Gliwice). Pierwszy z nich grał ostatnio w Pogoni Ruda Śląska. Po stronie ubytków znalazł się Łukasz Bąk, który odszedł do Tytana Częstochowa. Z drużyną będzie jeszcze trenować Rafał Stolarek (Pogoń Ruda Śląska), ale wybiera się do USA i chyba nie zostanie w Chorzowie.

Prezes Alby-Elcho, Zbigniew Mardoń wrócił jeszcze do sprawy "dzikiej karty" do ekstraklasy, którą klub chciał wykupić.
- 500 tysięcy złotych za kartę, to jest po prostu za dużo - ocenia Mardoń. - Mieliśmy sygnały z Polskiej Ligi Koszykówki, że jest możliwość negocjacji. Potem z klubu wysłano informację do PLK, że jestem w szpitalu. Nie mogłem osobiście dopilnować spraw. Nikt już nie chciał czekać, bo odrzucono też wniosek Legii Warszawa. Nieparzysta ilość drużyn w ekstraklasie nie była brana pod uwagę. Wciąż pracujemy nad założeniem Sportowej Spółki Akcyjnej. Chcemy walczyć o jak najwyższe miejsce, ale na razie I liga jest wielką niewiadomą. Cieszę się z pozyskania Dolińskiego. Trudno znaleźć graczy o takich warunkach fizycznych. To duże wzmocnienie.

Po treningach na własnych obiektach koszykarze Alby-Elcho pojadą na obóz do Rawicza. Potem zagrają w turniejach towarzyskich w Wałbrzychu, Tarnobrzegu, Chorzowie i Lwowie.