Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drapacz chmur Chorzów. To symbol wstydu? Urząd: żałujemy, że go nie kupiliśmy

Kamila Rożnowska
Drapacz chmur Chorzów: od 7 kwietnia na parterze znajduje się sklep z tanią odzieżą
Drapacz chmur Chorzów: od 7 kwietnia na parterze znajduje się sklep z tanią odzieżą Kamila Rożnowska
Drapacz chmur Chorzów. Czy miasto nic nie mogło zrobić w sprawie drapacza chmur, do którego wprowadził się szmateks? Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta.

Drapacz chmur Chorzów

Siedziba spółdzielni mieszkaniowej, punkt bezpośredniej obsługi mieszkańców, gdzie można byłoby załatwić sprawy związane m.in. z odebraniem dowodu osobistego albo galeria sztuki znanego chorzowskiego malarza Piotra Naliwajki - takie pomysły pojawiały się odnośnie tego, co mogłoby się znaleźć w zabytkowych pomieszczeniach drapacz chmur, który znajduje się na rogu ul. Wolności i Zjednoczenia.

Ale teraz to już tylko "gdybanie", bo od niespełna dwóch tygodni w dawnych pomieszczeniach bankowych zagościł dyskont z tanią odzieżą, a zamiast marmurowych, długich lad, będących znakiem rozpoznawczym wysokościowca, stanęły wieszaki z używanymi ubraniami.

Drapacz chmur Chorzów: W mieście zawrzało

Wśród mieszkańców zawrzało. Do naszej redakcji dzwonili Czytelnicy i pytali: czy miasto nie mogło nic zrobić, żeby w tym prestiżowym miejscu powstało coś innego?

Krzysztof Karaś, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, mówi nam, że gdyby ING Bank Śląski, poprzedni właściciel reprezentacyjnych pomieszczeń w drapaczu chmur, poinformował magistrat o swoich zamiarach sprzedaży i wyszedł z ofertą do miasta, to być może parter i pierwsze piętro wysokościowca byłyby teraz własnością Chorzowa.

- Żałujemy, że tak się nie stało, szczególnie że w budynku mamy mieszkania należące już do gminy -dodaje Karaś.

Teraz jest już po fakcie. Ale czy dla Chorzowa to nie wstyd, że w tak prestiżowym budynku, znajdującym się w najbardziej reprezentacyjnej części miasta, swoje podwoje otworzył szmateks?

-Taka jest gospodarka rynkowa. Mamy prywatną własność i nabywcę - uważa rzecznik prasowy UM.

Drapacz chmur Chorzów: Nie dyskont, a mieszkania

Karaś podkreśla jednocześnie, że miasto chce aktywnie wpływać na to, jak wygląda przestrzeń publiczna w mieście. Na tyle, na ile jest to możliwe.

- Trzeba podkreślić, że w gospodarce rynkowej, gdzie większość kamienic jest w rękach prywatnych, te możliwości są ograniczone - mówi.

Jako przykład aktywnego zaangażowania miasta w kształtowanie przestrzeni Karaś podaje sytuację, gdy prywatny przedsiębiorca na jednej z działek przy ul. Kościuszki chciał postawić dyskont.

-Wcześniej był to teren należący do Huty Kościuszko. Zależy nam na rewitalizacji, ale niekoniecznie poprzez budowę kolejnego sklepu. Zresztą takich mamy już całkiem sporo - wyjaśnia Karaś.

Jak zakończyła się ta sprawa? Do licytacji stanął chorzowski TBS. A teraz powstanie tam nowy budynek z mieszkaniami.

Podobna sytuacja była też w rejonie szybu Prezydent. Również pojawiały się pomysły potencjalnych nabywców, by postawić tam kolejny market. W tej sytuacji miasto stanęło do przetargu i wykupiło zbywaną działkę. Dzięki temu ma zostać poszerzona oferta rekreacyjna terenów wokół zrewitalizowanego szybu.

Drapacz chmur Chorzów: Nie będzie banku

Rzecznik mówi nam, że są oczywiście jeszcze inne sposoby, które umożliwiłyby wpływaniu miasta na kształtowanie zagospodarowania terenów. Chodzi np. o szybką zmianę planów zagospodarowania przestrzennego. Ale jak dodaje, z jednej strony ta "szybka zmiana" może trwać nawet rok, natomiast z drugiej strony - odwołanie się do procedur administracyjnych mogłoby zostać potraktowane jako nieuczciwe zachowanie względem prywatnych przedsiębiorców. Dlatego miasto staje do przetargów, jak inni potencjalni nabywcy.

Aby wpływać na to, jak "Wolka" wygląda, miasto chce na nowo zagospodarować kamienicę, która znajduje się pod numerem 3. Należy ona do miasta, stoi pusta i została wyłączona z procedur przetargowych. Co tam powstanie? Trwa opracowywanie projektów jej zagospodarowania. Ale jedno jest pewne - nie pojawi się tam kolejny bank, ani sklep z tanią odzieżą.

Drapacz chmur Chorzów: jak do tego doszło?

W sierpniu zeszłego roku ING Bank Śląski poinformował o swojej wyprowadzce z drapacz chmur, znajdującego się na rogu ul. Zjednoczenia i Wolności. Piotr Utrata, rzecznik prasowy banku tłumaczył wówczas tę decyzję tym m.in. względami finansowymi i tym, że budynek jest pod nadzorem konserwatora zabytków.

Bank jednak nie wyprowadził się z "Wolki" zupełnie.Przeniósł się do budynku, gdzie w znajdował się kiedyś McDonald's, a który wyniósł się z centrum Chorzowa w marcu zeszłego roku.

Zabytkowe pomieszczenia po banku kupiła spółka SNC, której hasłem są "super niskie ceny". Firma zajmuje się sprzedażą detaliczną odzieży, obuwia, kosmetyków i biżuterii. W naszym województwie swoje sklepy mają w Jaworznie, Tychach i Żorach.

Od końca kwietnia drapacz stał pusty.W oknach można było zauważyć jeden większy baner z informacją o możliwości wynajęcia pomieszczeń oraz kilka mniejszych żółtych kartek formatu A4. Dopiero początkiem marca na oknach można było zauważyć kilka sporych "naklejek", które informowały jakie lokale można wynająć w drapaczu (skarbiec, lokal pod archiwum, pomieszczenia biurowe i usługowo - handlowe).

W połowie marca okazało się, że do drapacza wprowadzi się jednak dyskont z tanią odzieżą. Został otwarty 7 kwietnia, tuż po świętach wielkanocnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto