Nasza Loteria

Dlaczego Ruch Chorzów przegrał z Resovią? Oto wnioski po niespodziewanej porażce Niebieskich

Tomasz Kuczyński
Tomasz Kuczyński
Karina Trojok
W sobotę 6 maja 2023 roku w meczu 30. kolejki Fortuna 1. Ligi Ruch Chorzów niespodziewanie przegrał z broniącą się przed spadkiem Resovią 1:3 (1:1). Niebieskich walczących o awans do PKO Ekstraklasy spotkał zimy prysznic. Co się stało?

- Przegraliśmy zasłużenie, bo wygrywa ten, kto strzela bramki - mówił trener Ruchu Jarosław Skrobacz. - My nie potrafiliśmy ich strzelić. Dla mnie taki kluczowy moment, to strata bramki na 1:1, a później to, co działo się do końca pierwszej połowy. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać.

Choć Niebiescy są beniaminkiem, swoją postawą w tym sezonie mocno zaostrzyli apetyty swoim kibicom, którzy liczą na trzeci awans z rzędu, tym razem do PKO Ekstraklasy. Ruch po pierwszej porażce na stadionie w Gliwicach pozostał wiceliderem tabeli. Fani żałują, że nie udało się odskoczyć na 5 punktów od goniących drużyn - Wisły Kraków i Puszczy Niepołomice.

Jakie wnioski nasuwają się po porażce z Resovią?

1. Niepotrzebnie zaryzykowano z Tomaszem Wójtowiczem.

Młody pomocnik po meczu w Niepołomicach miał uraz kolana. W tygodniu prawie nie trenował. Choć zgłosił gotowość do występu, to nie grał na swoim normalnym (wysokim) poziomie. Przy golu na 1:1 nie upilnował Jakuba Antonika, który podał w pole bramkowe do Radosława Bąka. To on sprokurował rzut karny, faulując Antonika. Faul wynikał z braku sił - rywal z łatwością minął zawodnika Ruchu.

2. Niepotrzebnie wrócono do gry trzema obrońcami.

Ruch wygrał z Wisłą Kraków 2:0 i z Sandecją Nowy Sącz w Niepołomicach 1:0 grając w ustawieniu z czterema obrońcami. Na Resovię Niebiescy wrócili do ustawienia z trójką w tyle, aby zagęścić środek pola. Już w meczu z Górnikiem w Łęcznej Serhij Krykun punktował słabość gry obronnej Niebieskich w ustawieniu z trzema obrońcami, stwarzając wielkie zagrożenie swymi rajdami z lewej strony (czyli tam, gdzie grał Wójtowicz). W sobotę obrona Ruchu była dziurawa jak szwajcarski ser. Na dodatek szybko straciła Pawła Baranowskiego (prawdopodobnie naciągnięcie mięśnia dwugłowego). Wszedł Konrad Kasolik i zarobił ósmą żółtą kartkę, przez co nie może zagrać w Gdyni z Arką.

3. Maciej Sadlok powinien odpocząć, ale nie będzie mógł?

Doświadczony obrońca strzelił piękną bramkę z rzutu wolnego już w 2. minucie, ale to nie był jego udany mecz. Przy golu na 1:1 był w polu bramkowym, ale nie zdołał przeciąć podania. Przy bramce na 1:3 Maciej Sadlok pozwolił przejąć piłkę posłaną przez bramkarza Resovii do Jakuba Sylvestra. Następnie pozwolił Sylvestrowi obrócić się z piłką przy linii końcowej i podać do nadbiegającego Marka Mroza. Owszem, zawaliła cała obrona, ale zaczęło się od problemów Sadloka. Inna sprawa, że brak Kasolika i może tez Baranowskiego, spowoduje, że w Gdyni Sadlok będzie miał okazję do… rehabilitacji.

4. Skuteczność do poprawy.

- Było pełno sytuacji, żeby ten mecz "zabić" w pierwszej połowie. Możemy sobie pluć w brodę - mówił Maciej Sadlok.

Trener Skrobacz też podkreślał wagę niewykorzystanych okazji. Najlepszą miał w pierwszej połowie Szymon Kobusiński, który przegrał pojedynek z bramkarzem, a dobitki Jakuba Piątka i Daniela Szczepana trafiły w obrońców. Drugi raz Resovia pewnie by się już nie podniosła. Zresztą można było też zadać cios na 2:0, bo były ku temu okazje.

5. Głowy do góry!

Ruch chciał być w grze o awans do końca sezonu i tak jest. Niebiescy pozostali wiceliderami, więc ciągle możliwe jest wejście do PKO Ekstraklasy bez baraży. Na słowa uznania, mimo trzech puszczonych goli, zasługuje bramkarz Jakub Bielecki. Dwoi się i troił Michał Feliks, który musi jednak lepiej nastawić celownik (pewnie przy główkowaniu przeszkadza mu ochronna maska na twarzy). W Fortuna 1. Lidze każdy wynik jest możliwy. Kibice Ruchu „dopisywali” sobie punkty przed meczem z Resovią, wiedząc, że będzie o nie bardzo trudno w Gdyni z Arką. W sobotę Ruch będzie musiał zagrać o pełną pulę. Dobrą informację jest powrót Patryka Sikory, który pauzował z Resovią z powodu żółtych kartek.

- Myślimy już o następnym meczu i zrobimy wszystko, żeby wygrać z Arką - zapowiedział Jakub Piątek i… tego się trzymajmy.

Ruch Chorzów - Akplan Resovia Rzeszów 1:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Maciej Sadlok (2), 1:1 Radosław Bąk (14), 1:2 Marek Mróz (62-karny), 1:3 Marek Mróz (66)

Ruch: Jakub Bielecki - Paweł Baranowski (23. Konrad Kasolik), Remigiusz Szywacz, Maciej Sadlok - Tomasz Wójtowicz (67. Jakub Witek), Jakub Piątek, Jan Sedlak (67. Kacper Michalski), Szymon Kobusiński (54. Łukasz Moneta), Tomasz Foszmańczyk (54. Łukasz Janoszka), Michał Feliks - Daniel Szczepan.

Resovia: Branislav Pindroch - Aleksander Komor, Miłosz Kałahur, Ruben Hoogenhout, Radosław Adamski - Pedro Vieira (75. Bruno Garcia), Radosław Kanach, Radosław Bąk (82. Filip Mikrut), Marek Mróz, Kamil Antonik (82. Mehdi Lehaire) - Maciej Górski (59. Jakub Sylvestr).

Żółte kartki: Kasolik - Kanach

Sędziował: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 8.954

od 16 lat
Wideo

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto