Dziś rozpoczyna się druga runda eliminacji mistrzostw Polski
juniorów w hokeju na trawie.
Pierwszym meczem rundy rewanżowej będzie derbowy pojedynek siemianowickich drużyn: Mustangów i MKS-u. W tzw. śląskiej grupie jest jeszcze zespół Ósemki Tarnowskie Góry. Przypomnijmy, iż bezpośredni awans do mistrzostw Polski uzyskują dwie pierwsze ekipy, natomiast trzecia będzie walczyć w barażach. Jest zatem możliwe, że w finale zobaczymy wszystkie drużyny z naszego regionu.
Zwycięstwo w dzisiejszym meczu zapewnia już Mustangom awans do finałowego turnieju, który odbędzie się od 26 do 29 czerwca w Poznaniu. W dotychczasowych spotkaniach derbowych dwukrotnie górą byli michałkowiczanie, jednak za każdym razem zwyciężali tylko jedną bramką. Zapowiada się więc kolejny niezwykle zacięty pojedynek. Dzień później hokeiści MKS-u rozegrają następny ważny mecz. Tym razem przeciwnikiem będzie Ósemka.
- Jest to mecz zaległy, który miał się odbyć w niedzielę. Hokeiści z Tarnowskich Gór występowali jednak w turnieju młodzików w Gnieźnie, więc zgodziliśmy się przełożyć spotkanie. Do rywalizacji przystępujemy bardzo skoncentrowani. Do końca będziemy walczyć o bezpośredni awans. Baraże odbędą się w Poznaniu i nie wiadomo, czy znalazłyby się pieniądze na taki wyjazd. Szczególnie nastawiamy się na mecze z Ósemką. Nie oznacza to, że Mustangi odpuścimy. W tej grupie poziom jest wyrównany i każdy może wygrać z każdym - mówi Grzegorz Janota, szkoleniowiec MKS-u.
Trener Janota będzie mógł skorzystać z wszystkich zawodników. Po kontuzji wrócił już Grzegorz Tomala, a w bramce stanie Stefan Skrzypiec, który na razie trenuje zarówno z hokeistami, jak i z piłkarzami.
Pracowity tydzień czeka także na drużynę Mustangów. W piątek rozegrają zaległy mecz z Ósemką, natomiast kolejne spotkanie z zespołem z Tarnowskich Gór zaplanowano już na najbliższą niedzielę. Niestety w decydujących meczach nie będzie mógł wystąpić najlepszy hokeista Mustangów, Michał Bortlik.
- To dla nas bardzo duże osłabienie. Przydarzyła mu się fatalna kontuzja. W ramach odpoczynku po maturze grał w piłkę nożną. Niestety zakończyło się to bardzo źle. Bramkarz wszedł mu wślizgiem, a z tyłu wpadł na niego drugi zawodnik. Będzie pauzował co najmniej rok. Lekarze stwierdzili złamanie nogi z jedenastoma rozszczepami kości. Michał teraz jest w szpitalu, po operacji. Wyjdzie po trzech tygodniach, następnie czeka go dziesięciomiesięczna rehabilitacja - mówi Benedykt Gamza, trener Mustangów.
Sytuacja w tabeli jest dla michałkowiczan bardzo korzystna, jednak nie mogą pozwolić sobie na słabsze występy. Zapowiadają walkę o pierwsze miejsce w grupie, gdyż eliminacje są jednocześnie mistrzostwami Śląska.
- Chcemy wypaść jak najlepiej. Zarówno teraz, jak i w mistrzostwach Polski. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ turniej finałowy rozegramy na sztucznej trawie. Na takiej nawierzchni gra się zupełnie inaczej. Preferuje to zawodników o dobrej technice, my niestety nie mamy możliwości treningów na sztucznej trawie - dodaje Gamza.
Ostatni mecz rundy rewanżowej, 1 czerwca, Mustangi rozegrają także z miejscowym rywalem. Dzień wcześniej (31.05) MKS rozegra spotkanie z Ósemką Tarnowskie Góry.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?