W miniony weekend doszło do jednej z największych niespodzianek w Polskiej Lidze Halowej - walczący o tytuł mistrza Polski zespół Clearexu przegrał bowiem w Toruniu z beniaminkiem, Arpolem.
Sytuacja chorzowian mocno się skomplikowała. Do końca sezonu pozostały przecież tylko cztery mecze, a strata do prowadzącego Baustalu Kraków wynosi już sześć punktów. Podopieczni trenera Tadeusza Wolnego 14 marca będą wprawdzie podejmować Baustal w Chorzowie, jednak nawet zwycięstwo jeszcze niczego nie zmienia. Aby Clearex został mistrzem, krakowianie musieliby stracić kolejne trzy punkty.
- Sytuacja z zeszłego roku powtórzyła się; znów nie wszystko zależy już od nas - mówi Zdzisław Wolny, prezes chorzowskiego klubu. - Mam swoje przemyślenia na ten temat, ale poczekajmy z tym do końca rozgrywek. W końcu jakaś nadzieja jeszcze jest. Trudno być jednak optymistą, skoro przegrywamy z Arpolem, który wcześniej na boisku zdobył zaledwie cztery punkty; trzy kolejne dostał przecież za walkower z Cuprum. Na dodatek torunianie stracili wcześniej 78 goli, a my strzeliliśmy im tylko jedną bramkę. Statystyki nie kłamią...
W najbliższy weekend Baustal gra w Gliwicach z obrońcą tytułu mistrzowskiego P.A. Novą. Wygrana znacznie przybliży krakowian do tytułu mistrzowskiego, natomiast porażka sprawi, że rywalizacja Baustalu z Clearexem będzie nadal trwała.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?