Na pierwszym piętrze w chorzowskim Urzędzie Miasta wybuchł pożar. Strażacy po przyjeździe na miejsce potwierdzili, że pali się w jednym z pokoi. Ewakuowano 329 pracowników oraz petentów, którzy akurat załatwiali swoje sprawy. W trakcie prowadzonych działań ratownicy natrafiali na rannych – poszkodowanych osób było szesnaście, w tym dwie ofiary śmiertelne. Na szczęście to tylko scenariusz ćwiczeń, które dziś odbyły się w chorzowskim magistracie i na Rynku.
Zaskoczenia akcją nie kryli mieszkańcy. Gabriela Warzyniec nie zdążyła wejść po schodach z dokumentami, gdy ogłoszono alarm. – Nie byłam przerażona, bo niedawno brałam udział w podobnej akcji. Ale na pewno się tego nie spodziewałam Aleksandra Blachnik z wnukiem Alanem przechodziła akurat obok urzędu. – Dla dziecka oglądanie wozów strażackich to zawsze spora frajda. Dobrze, że to tylko symulacja – mówi.
W ćwiczeniach brało udział pięć zastępów straży pożarnej, łącznie czternastu ratowników.. Wykorzystano dwa namioty ratownicze, gdzie udzielano pomoc przedmedyczną. – W tego typu zdarzeniach nigdy nie brakuje sytuacji nerwowych ale akcja przebiegła bardzo sprawnie – tłumaczy Arkadiusz Labocha, rzecznik prasowy chorzowskich strażaków i dowódca akcji. – Po to robimy te ćwiczenia, aby dokładnie przeanalizować niedociągnięcia i ewentualne błędy.
Władze miasta całą akcję oglądały na monitorach w Miejskim Punkcie Kierowania, dzięki wozowi transmisyjnemu, który jest na wyposażeniu policji. – Rejestracja prowadzonych działań pozwoli na ich dokładną ocenę – podkreśla Justyna Dziedzic, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji.
Agata Beryt z Wydziału Rozwoju Miasta przyznaje, że piątkowy poranek w pracy był bardzo nietypowy. – Akcja zrobiła ogromne wrażenie: dym, ofiary i strażacy – wylicza. – Na każdym skrzydle jest osoba odpowiedzialna za ewakuację. Dlatego wszystko przebiegło bardzo sprawnie.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?