Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej rodzin stara się o wyprawki

Monika Pacukiewicz
Coraz więcej rodziców uczniów ubiega się o dodatkowe pieniądze.
Coraz więcej rodziców uczniów ubiega się o dodatkowe pieniądze. fot. Michał Pawlik/Polskapresse.
Ośrodek Pomocy Społecznej jeszcze tylko przez miesiąc, do 15 września, przyjmuje wnioski o stypendia dla niezamożnych uczniów z podstawówek, gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych. W przypadku kolegiów termin mija 15 października.

Już teraz widać, że znacznie więcej rodzin będzie się o nie starało. - Z dwóch powodów. Po pierwsze widzimy rosnące ubożenie społeczeństwa - mówi Bożena Antończyk, dyrektor OPS w Chorzowie. - Po drugie, staraliśmy się rozpowszechnić informację o tych stypendiach.

Przed wakacjami ośrodek pomocy wypuścił 15 tysięcy ulotek z informacją, komu należą się te pieniądze i na co można je wydać.

A możliwości są spore. Stypendia są przyznawane przez 10 miesięcy i wynoszą od 62 do 124 zł . Te pieniądze można przeznaczyć na wszystkie wydatki związane z edukacją dziecka, trzeba tylko przedstawić rachunek. Stypendia można wydać na książki, zeszyty, trampki do wuefu czy strój do pływania, także na fartuszki potrzebne do przygotowywania w szkole sałatek, na komputery, programy edukacyjne, sprzęt grający, zielone szkoły, naukę gry na gitarze czy wyjście do kina. Jeżeli jednorazowo wydamy więcej pieniędzy niż możemy dostać w ramach stypendium, OPS "oddaje" nam te pieniądze przez np. kilka miesięcy. - Zdarza się, że ludzie kupują komputer na raty i tak je ustawiają, by były one spłacane ze stypendium - mówi Antończyk. - Jednak najwięcej podań mamy o zwrot wydatków poniesionych na podręczniki.

Problemem jest tylko granica dochodu rodziny. Jak na razie tylko bardzo biedne rodziny mogą starać się o stypendia: dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 351 zł. Antończyk jest przekonana, że jesienią ten próg wzrośnie o około 10 procent.

Problemem jest też bezradność wielu rodzin. W zeszłym roku wykorzystano tylko 500 tys. z 1 mln 800 tys. zł przeznaczonych na stypendia. Podczas gdy z dożywiania korzysta około 2800 dzieci, to stypendia dostawało jakieś tysiąc. - Rodzice nie mają inwencji twórczej, jak by te pieniądze wykorzystać - mówi Antończyk.

Także wniosków o wyprawki szkolne wpłynęło więcej niż w zeszłym roku. Wydział edukacji Urzędu Miasta w Chorzowie w żadnej z grup wiekowych nie zanotował spadku ilości wniosków. Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku pierwszaków. Tutaj wniosków jest o 58 więcej niż rok temu - to prawie dwie klasy!
Wyprawki wynoszą od 170 do 370 zł.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto