Co Polacy przywożą z wakacji? Wódkę z zaskrońcem indyjskim, albo głowę aligatora ZDJĘCIA

Justyna Przybytek
Pamiątki przywożone przez Polaków z egzotycznych wakacji
Pamiątki przywożone przez Polaków z egzotycznych wakacji Justyna Przybytek
Wypchany niedźwiadek barbibal, kurtka z skóry węża dusiciela, fragmenty rafy koralowej, muszle małży, wyroby z kości słoniowej, a nawet nalewka z Wietnamu z zatopionym w niej zaskrońcem indyjskim – to tylko niektóre z pamiątek z egzotycznych wakacji, które Polacy przywożą do kraju, a które konfiskowane są im na granicy. Wiele spośród nich na lotnisku w Pyrzowicach. Co istotne takie wakacyjne pamiątki mogą być bardzo kłopotliwe. - Próba wwiezienia ich do kraju to przestępstwo, za które grozi kara grzywny oraz więzienia – ostrzegają funkcjonariusze Śląskiego Urzędu Celno – Skarbowego.

Wystawę zakazanych pamiątek z wakacji można dziś i jutro oglądać przy słoniarni w śląskim ZOO. To kolejna taka akcja Krajowej Administracji Skarbowej zorganizowana wspólnie z sekcją dydaktyki śląskiego Ogrodu Zoologicznego, która ma uświadamiać mieszkańców Śląska, czego z wakacji przywozić nie wolno i jakie "pamiątki" kwalifikują się pod przemyt roślin i zwierząt zagrożonych. Na ekspozycji funkcjonariusze Urzędu Celno – Skarbowego prezentują autentyczne okazy, które Polacy próbowali przywieźć do kraju z egzotycznych podróży.

To między innymi kolce jeżozwierza, krokodyl nilowy, waran, wypchana wydra oraz niedźwiadek barbibal, kurtka ze skóry węża dusiciela, głowa aligatora, fragmenty rafy koralowej, muszle małży, czy wyroby z kości słoniowej, ale również grzechotka ze skorupy żółwia, czy drapaczka z łapy aligatora. Były też buty z lamówką wykonaną ze skóry pytona, czy torebki ze skóry węża.

Wśród zakazanych pamiątek uwagę zwracała nalewka z Wietnamu z wężem – zaskrońcem indyjskim, który miał przypominać kobrę. - Takich nalewek w Indochinach produkuje się około 12 mln sztuk rocznie, więc skala problemu jest naprawdę duża – tłumaczyli funkcjonariusze. Hurtowo do Polski przywożone są również lampy wykonane z muszli małży.

Popularne są też chińskie specyfiki lecznicze, w tym maści, na różnego typu schorzenia, w produkcji których wykorzystuje się rośliny z gatunków chronionych.

Wszystkie spośród prezentowanych „eksponatów”, to autentyczne pamiątki zagranicznych wojaży Polaków. Wiele z nich jest zatrzymywana jeszcze na lotnisku w Pyrzowicach. To właśnie w katowickim porcie lotniczym celnicy skonfiskowali Polsce wracającej z wakacji z Tunezji gablotę z waranem szarym, pytonem skalnym i skorpionem, którą również można zobaczyć na wystawie w ZOO. - Kobieta niosła gablotkę w rękach idąc po lotnisku, nie miała absolutnie żadnej świadomości, że nie może takiej pamiątki przywozić do kraju bez zezwolenia – tłumaczą celnicy.

I ostrzegają: konsekwencje tej niewiedzy mogą być naprawdę poważne. - Sprzedawca w kraju egzotycznym zawsze zapewnia, że wszystko jest w porządku, a pozwolenie nie jest wymagane. Tymczasem przywiezienie takich pamiątek - okazów chronionych gatunków roślin i zwierząt, ale też ich części, jak również przedmiotów z nich wykonanych - bez odpowiednich zezwoleń, jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, albo wysoka kara grzywny. Bezwzględny jest także przepadek zabronionych, a przywiezionych do Polski, towarów. W sprawie każdego okazu, które prezentujemy na wystawie, toczyła się zresztą sprawa sądowa. Dlatego przestrzegamy, bo konsekwencje wakacyjnych zakupów mogą być bardzo poważne – tłumaczy Grażyna Kmiecik, z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach. I dodaje, że bardzo często zezwolenie wymagane jest nie tylko na przywóz eksponatu do kraju, ale także jego wywóz z kraju pochodzenia.

Jak jednak przyznają celnicy świadomość Polaków z roku na rok rośnie. - To wynika z akcji podobnych do tej, bo wciąż uświadamiamy i ostrzegamy. Dodatkowo gabloty, w których prezentowane są zatrzymane i zakazane pamiątki, prezentowane są na lotniskach na całym świecie. Cel tych akcji to edukacja, ale też ochrona gatunków zagrożonych wyginięciem, bo jeśli nie będziemy kupować wykonanych z nich pamiątek, nie będziemy nakręcać nielegalnego biznesu – dodaje Kmiecik.

iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie