Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciągle żyjemy w hutniczym Chorzowie, czy może to już tylko wspomnienie minionych lat?

Łukasz Respondek
ARC
Jesteśmy stąd, z Chorzowa, z miasta hutniczego. I choć ten przemysł podupada w świadomości mieszkańców nadal zajmuje ważne miejsce - pisze Łukasz Respondek.

Zwolnienia, cięcia płac, a ostatnio strajk. Hutnictwo w Chorzowie coraz bardziej podupada, ale nikt nie ma wątpliwości, że jest jednym z symboli miasta, jego historią, wspomnieniem lat największej prosperity. I zastanawiając się czym jeszcze może być dzisiaj, warto na pewno wspomnieć o ogólnoświatowym trendzie do szukania swojej tożsamości, korzeni, identyfikacji z otaczającym środowiskiem.

Ostatnimi wydarzeniami w Hucie Batory - tak jak meczami Ruchu - żyło całe miasto. Emocje były oczywiście inne - zmartwione miny ekspedientek w sklepach mówiły wszystko. Ale były też dowodem, że dla chorzowian huta jest czymś więcej niż tylko zakładem pracy.

Kiedy hrabia Friedrich Wilhelm von Reden stawiał pod koniec XVIII wieku podwaliny pod przemysł hutniczy w naszym mieście, pewnie nie przypuszczał, że wyrośnie na nich najprężniej rozwijające się miasto w okolicy. Nie mógł też wiedzieć, że dźwięki z Huty Królewskiej dotrą aż do Hollywood. A tak właśnie się stało za sprawą Franza Wax-mana, zdobywcy dwóch Oskarów. W tle muzyki do jego filmów słuchać - zapamiętane przez kompozytora z dzieciństwa - odgłosy maszyn hutniczych.
W czasach największej świetności chorzowskie huty wyrabiały dwa procent produktu krajowego brutto.

Poza dwoma wielkimi hutami swego czasu w mieście działały przez pewien czas też cztery kopalnie, największe w Polsce zakłady azotowe i zakłady koksochemiczne.

- Dlatego wspominając tę przeszłość tak trudno określić czy Chorzów dalej jest miastem hutniczym - przyznaje Ryszard Kurek, autor wielu publikacji na temat chorzowskiego przemysłu. - Z jednej strony w mieście nadal odbywa się produkcja, ale z drugiej w porównaniu do lat 70. czy 80. jest ona na bardzo niskim poziomie- mówi. I przypomina, że w pewnym okresie z hutnictwa żyło w Chorzowie między 30 a 40 tysięcy ludzi, a huta była właścicielem 2,5 tysiąca mieszkań.

Pozostałości po hutniczej przeszłości Chorzowa widać niemal na każdym kroku. W centrum to głównie dziesiątki hektarów po hucie Kościuszko. W Hajdukach wystarczy wyjechać za most, aby znaleźć niemal w samej hucie. Dlatego - jak przypomina Lech Motyka, były prezes Stowarzyszenia Miłośników Chorzowa - o Batorym mówiło się, że to jednocześnie huta w mieście i miasto w hucie.

- Po prawej i po lewej stronie do teraz można dostrzec pozostałości po tym przemyśle - mówi Motyka. - A o tym, że wjechało się w środek dzielnicy można się przekonać spoglądając na zawieszony nad głowami rurociąg. Te ruiny i nieużytki to na pewno smutny widok - twierdzi.

Zdaniem Motyki Chorzów dawno przestał już być miastem typowo hutniczym, ale... - Nie ma szans, aby mieszkańcy o tej przeszłości zapomnieli. Dziadkowie i rodzice w dość eufemistyczny sposób przekazują tę wiedzę swoim potomkom - zapewnia. Mówią o wspaniałych imprezach w Domku Kultury Huty Batory, świętowaniu w kasynie huty, zabytkowych pomieszczeniach hutniczego przedszkola, czy wymagających nauczycieli ze szkoły zawodowej szkolącej przyszłe hutnicze kadry. A nawet o piłkarzach Ruchu, który w mentalności ludzi - w związku z zakładem, który się nim opiekował - funkcjonował jako hutniczy.

- Wokół hut toczyło się życie dziesiątek tysięcy ludzi - podkreśla Motyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto