Interwencja w Bytomiu: pijani opiekunowie i dzieci z obrażeniami
W Bytomiu, w nocy z piątku na sobotę (12 na 13 lipca), w jednym z mieszkań przy ulicy Radziwiłłowskiej doszło do awantury. Około godziny 2 w nocy dyżurny bytomskiej policji otrzymał zgłoszenie o zakłócaniu spoczynku nocnego. Na miejsce został skierowany patrol policji.
Z zewnątrz słuchać było podniesione głosy. Policjanci pukali do drzwi, jednak długo nikt ich nie otwierał. Zdecydowano o wezwaniu jednostki straży pożarnej, by siłą dostać się do mieszkania. Jednak przed przyjazdem strażaków, drzwi policjantom otworzył 10-letni chłopczyk. Chłopiec wpuścił mundurowych do mieszkania.
- W mieszkaniu był 43-letni bytomianin wraz z trójką dzieci - 10-letnim chłopcem, 9-letnią dziewczynką oraz 8-miesięcznym dzieckiem. W trakcie interwencji, do mieszkania wróciła 29-letnia kobieta - matka dwójka dzieci. Kobieta również była nietrzeźwa. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta mieli w organizmie ok. 2 promile alkoholu - informuje asp. sztab. Rafał Wojszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
Policjanci zauważyli, że na ciele dzieci są widoczne obrażenia zewnętrzne. W związku z podejrzeniem stosowania przemocy domowej, do mieszkania wezwano pracownika socjalnego. Dzieci trafiły do szpitala.
- W sobotę rano do chorzowskiego szpitala, na SOR, została przyjęta trójka dzieci. Lekarze wykonali potrzebne badania, które wykazały, że stan dzieci jest dobry i nie zagraża ich zdrowiu oraz życiu. Najmłodsze dziecko miało otarcia naskórka, a starsze dzieci przyjęto z lekkimi obrażeniami. Obecnie dzieci przebywają na oddziale chirurgii dziecięcej w Chorzowie. Nie wiadomo, kiedy dzieci zostaną wypuszczone ze szpitala. Stan dzieci jest ogólnie dobry - informuje Kamil Nowak, rzecznik prasowy Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie.
W trakcie interwencji w bytomskim mieszkaniu, policjanci zatrzymali 43-letniego mężczyznę i doprowadzili go do sądu. Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała powyżej 7 dni, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Kobiecie nie postawiono do tej pory zarzutów. Po interwencji, 29-letnia kobieta została opiekuńczo zatrzymano i odprowadzono do miejskiej izby wytrzeźwień. Sprawa jest w toku. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bytomiu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
a
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?