Wczoraj pracownicy Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku S.A. zrzeszeni w Niezależnym Samorządnym Związku Zawodowym Solidarność weszli w spór zbiorowy z dyrekcją zakładu. Wśród postulatów związkowców znalazły się między innymi żądania przedstawienia racjonalnego planu zatrudnienia oraz schematu organizacyjnego firmy, wypłacenia wynagrodzeń za miesiąc luty z przedstawieniem zabezpieczenia wypłat na bieżący rok, podwyżek przysługujących pracownikom czy dopłat do biletów miesięcznych. Dokument trafił też na biurko ministra Skarbu Państwa Zbigniewa Kaniewskiego.
- Przede wszystkim, chcemy dostać rzetelną informację na temat stanu firmy i planów działania - powiedział nam Janusz Korczak, pracownik Wesołego Miasteczka i członek komisji zakładowej Solidarności. - Szczególnie te ostatnie są dla nas ważne. Jest początek marca, a w Wesołym Miasteczku nie ma przeprowadzanych żadnych remontów! Nie ukrywajmy, że to lunapark jest jedynym dochodowym przedsiębiorstwem w parku. Jeżeli nie zaczniemy już podejmować prac, to może się okazać, że nie ruszymy w terminie. O ile ktoś go w końcu ustali, bo daty tegorocznego rozpoczęcia sezonu też nie znamy - dodaje.
Pracownicy WPKiW S.A. żywią również sporo obaw związanych z wysokością ich pensji. Jak podkreślił Korczak, po zakończeniu sezonu ludzie zatrudnieni jako obsługa techniczna pracują jako... dozorcy i do tego za połowę dotychczasowej wypłaty, na którą zresztą i tak czekają.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?