Maria B. (nazwisko do wiadomości redakcji) przeprowadziła się z ul. Wolności na Wrocławską. Tym samym chciała przepisać na nowy adres swój telefon. Myślała, że to błahostka, szybko się jednak okazało, że jest w błędzie.
- Od razu zgłosiłam się do placówki w Bytomiu, bo przecież w Chorzowie tutejsze Biuro Obsługi Klienta Telekomunikacji Polskiej już się takimi rzeczami nie zajmuje. W Bytomiu poinformowano mnie jednak, że teraz takie przepisanie trzeba załatwiać w samych Katowicach. Tam też kierowano mnie z miejsca na miejsce. W końcu straciłam cały dzień i nic nie załatwiłam. Kupiłam komórkę, bo mąż cierpi na astmę i musimy mieć jakiś telefon - żali się pani Maria.
Sami przedstawiciele chorzowskiego biura TP SA twierdzą, że oni wykonują jedynie polecenia centrali. Ta zaś postawiła już swego czasu na tzw. "Błękitną linię" - nr 93-93, czyli połączenie na specjalny numer, dzięki któremu - zdaniem pomysłodawców - wszystkie sprawy będzie można załatwić o wiele łatwiej.
Sami petenci uważają jednak, że ta idea w ogóle nie wypaliła. W większości bowiem przypadków na błękitny numer nie można się dodzwonić, a i przy odrobinie szczęścia trzeba wysłuchać kilkuminutowego nagrania. Jedyną pociechą jest to, że numer 93-93 czynny jest całą dobę, więc próbować można do skutku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?