Albę czekają mecze z czołówką

Tylko trzy punkty dzielą koszykarzy Alby od trzeciego miejsca w grupie B II ligi, mimo że w ostatni weekend chorzowianie przegrali wyraźnie z Pogonią Pruszków. - Rozgrywki są bardzo wyrównane, poza zasięgiem rywali jest chyba jedynie lider z Pleszewa - uważa Rafał Sobecki, szkoleniowiec Alby.
Chorzowianie, mimo że stracili w tym sezonie sporo punktów, wciąż mają szansę na awans do czwórki najlepszych i grę w play-off o I ligę. Trener Sobecki woli być jednak ostrożny. - Zajmujemy miejsce w środku tabeli, bo tak wygląda ten nasz sezon: raz coś wygramy, raz coś przegramy - mówi. - Teraz przegraliśmy z przeciętnym przecież zespołem z Prudnika.

Bohaterem meczu był Adam Spychała, który dzień wcześniej - podczas treningu - upadł tak nieszczęśliwie, że doznał kontuzji kręgosłupa. - Adam nie mógł wstać z parkietu o własnych siłach, pomagali mu koledzy - relacjonuje Rafał Sobecki. - Do północy był w szpitalu na badaniach, a w Prudniku zagrał na własną prośbę. Wyszedł na boisko, zdobył 21 punktów i był najlepszym graczem meczu! Gdyby reszta zespołu wykazała się takim hartem ducha, nie przegralibyśmy...
Grudzień będzie dla koszykarzy Alby trudnym miesiącem. Nasz zespół już jutro zagra na wyjeździe z liderem grupy B II ligi, zespołem Open Pleszew, który do tej pory przegrał tylko raz. Dla porównania, chorzowianie legitymują się bilansem 5-6. Kolejnymi rywalami Alby będą w tym miesiącu MKS Skierniewice (piąty zespół tabeli), WKK Wrocław (czwarte miejsce) oraz Stal Ostrów Wielkopolski (trzecia drużyna rozgrywek).

- Zagramy więc z całą niemal czołówką tabeli - kontynuuje Rafał Sobecki. - Wprawdzie gramy w tym sezonie bez błysku i trochę do tych najlepszych nam brakuje, ale na pewno nie poddajemy się. Stać nas na zwycięstwa, jeśli nie z liderem, to z innymi rywalami. Oczywiście nie rezygnujemy z walki o play-off, jednak trzeba pamiętać, że dopiero budujemy zespół. Z większością zawodników podpisaliśmy trzyletnie kontrakty, mamy więc czas na to, by zawodnicy zgrali się ze sobą i stworzyli silny kolektyw.