Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

11 listopada świętujemy w barwach narodowych. A może w śląskich też?

Aldona Minorczyk-Cichy
Czy kiedyś my, mieszkańcy województwa śląskiego, będziemy mówić jednym głosem? - Nie ma takiego obowiązku. Można się przecież pięknie różnić - zauważa  socjolog, profesor Jacek Wódz.
Czy kiedyś my, mieszkańcy województwa śląskiego, będziemy mówić jednym głosem? - Nie ma takiego obowiązku. Można się przecież pięknie różnić - zauważa socjolog, profesor Jacek Wódz. Fot. Arkadiusz Gola
Święto Niepodległości na Śląsku budzi kontrowersje. Dyskusje i polemiki zarówno w gronie rodzinnym, jak i na forach internetowych nie należą do marginesu debaty publicznej.

Okazuje się, że nawet z pozoru proste pytanie, jaką flagę w oknie jutro wywiesić: biało-czerwoną czy może śląską nie jest oczywiste i prowadzi do gorących dyskusji.

Jerzy Gorzelik, szef Ruchu Autonomii Śląska, nie wywiesi żadnej, a jeśli już musiałby, to wybrałby górnośląską: - Nie identyfikuję się z tym świętem - mówi wprost i bez ogródek.

Dodaje, że warto wprowadzić do kalendarza takie święta jak 16 października, czyli św. Jadwigi Śląskiej oraz 15 lipca - a więc rocznicę ustanowienia przez polski parlament w 1920 roku autonomii Śląska.

W oknie domu Piotra Spyry, szefa Ruchu Obywatelskiego Polski Śląsk, pojawi się jutro flaga biało-czerwona i tylko ona. Dlaczego?

- To symbol tych, dzięki którym żyjemy w wolnym kraju - mówi Spyra.

Czy kiedyś będziemy jako mieszkańcy regionu mówić jednym głosem?

- Nie ma takiego obowiązku. Można się przecież pięknie różnić - podkreśla prof. Jacek Wódz, socjolog.

O ile pomysł wywieszenia flagi górnośląskiej traktuje jako element kampanii wyborczej, to podoba mu się pomysł wykreowania regionalnych świąt. Proponowałby dzień św. Jacka, który był związany z Górnym Śląskiem.

Święto Niepodległości to okazja do dyskusji na temat tożsamości śląskiej, historii regionu, a także jego odmienności. Warto zastanowić się nad datami i wydarzeniami z przeszłości na tyle dla nas ważnymi, by je wspominać, czcić, a może po prostu cieszyć się nimi.

- Takie kreowanie nowych świąt jest bardzo pozytywne, ale szanujmy też to, co już mamy - apeluje prof. Jacek Wódz, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.


Nie identyfikuję się z tym świętem

Rozmowa z Jerzym Gorzelikiem z Ruchu Autonomii Śląska

Jaką flagę wywiesi pan za okno 11 listopada?

Żadnej. Mam górnośląską, ale mieszkam na ostatnim piętrze kamienicy, a to nie jest dobre miejsce do jej wieszania.

Czy Święto Niepodległości jest dla pana ważnym dniem?

Na Górnym Śląsku żywe są wspomnienia związane z zakończeniem I wojny światowej. RAŚ uczci pamięć o tych, którzy polegli. Życie w tej wojnie straciło 50 tysięcy Górnoślązaków, a 49 tysięcy zostało trwale okaleczonych. Święto Niepodległości zostało zawłaszczone przez takie organizacje jak ONR. Są też oficjalne obchody, ale od nich trzymam się z daleka. Data 11 listopada budzi kontrowersje. Nie identyfikuję się z tym świętem.

Kiedy więc na Górnym Śląsku powinniśmy świętować?

To są dwie grupy świąt. Pierwsza - związana z wydarzeniami wojennymi, tragediami, jakie spotkały Górnoślązaków. Powinniśmy tu być jednak ostrożni i nie popaść w nieznośną martyrologię. Druga grupa to są święta radosne, wokół których można budować sukces.

Co konkretnie?

16 października obchodzimy świętej Jadwigi Śląskiej. To postać znana także w środowisku protestanckim. Wzór cnót i przypomnienie XIII wieku - złotego okresu dla Śląska, gdy powstawały miasta i kwitła gospodarka. To mógłby być taki nasz dzień św. Patryka. Kolejna data warta uczczenia to 15 lipca, czyli uchwalenie autonomii Śląska. Dla RAŚ-u to ważna data.


W oknie powieszę biało-czerwoną

Rozmowa z Piotrem Spyrą z Ruchu Obywatelskiego Polski Śląsk i wicemarszałkiem województwa

Jaka flaga pojawi się jutro w oknach pana domu?

Oczywiście biało-czerwona. To jest symbol pamięci o tych, dzięki którym możemy żyć w wolnym kraju. Święto Niepodległości powinno jednoczyć wszystkich Polaków. Nie może być zawłaszczane przez skrajną lewicę lub prawicę. Obchodźmy je w sposób radosny, spokojny, stonowany.

Nie wszyscy zgadzają się z wywieszaniem biało-czerwonych flag. Wolą symbole Górnego Śląska.

Żyjemy w demokracji. Każdy więc ma prawo do manifestowania swoich poglądów. Sam jestem Górnoślązakiem z dziada pradziada i mam szacunek dla tego regionu, jego pięknych symboli, tradycji. 11 listopada to jednak święto polskiej biało-czerwonej flagi i taką właśnie mam zamiar wywiesić.

Czy jednak przy okazji narodowego święta nie warto podkreślać jego regionalnych wątków?

My to robimy. Urząd Marszałkowski zaprasza na konferencję naukową z okazji święta 11 listopada. Będziemy rozmawiali o niepodległości, ale w kontekście Górnego Śląska, powstań śląskich.

Czy pan nie obawia się dążeń separatystycznych w regionie?

Nie, za to czuję niepokój, że w RAŚ-u mogą osiągnąć przewagę takie skrajne opcje jak Śląski Ruch Separatystyczny oraz Związek Ludności Narodowości Śląskiej. To potencjalne niebezpieczeństwa dla stabilności w regionie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto