Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10-letni Artur walczy z białaczką. By miał szansę na przeszczep, rodzice muszą kupić drogi lek

Olga Krzyżyk
Olga Krzyżyk
Artur Rutkowski walczy z białaczką. Potrzebuje pieniędzy, by móc kontynuować leczenie
Artur Rutkowski walczy z białaczką. Potrzebuje pieniędzy, by móc kontynuować leczenie Mat. prywatne
Ostra białaczka limfoblastyczna. Taką diagnozę usłyszeli siedem lat temu rodzice Artura Rutkowskiego ze Świętochłowic. Po długim leczeniu udało się zwalczyć chorobę. Dziś Artur ma 10 lat. Niestety w maju miał nawrót choroby. Właśnie zakończył chemioterapię. Potrzebuje przeszczepu. By został do niego zakwalifikowany musi przejść leczenie nierefundowanym lekiem. Koszt całej terapii to ponad 577 tysięcy złotych. Tyle potrzeba, by leczenie Artura było kontynuowane. Każdy może pomóc.

Pomóż ocalić Artura. Trwa zbiórka na leczenie 10-letniego świętochłowiczanina

Dwa miesiące i pięć dni. Tyle zabrakło Arturowi Rutkowskiemu ze Świętochłowic, by powiedział, że jest zdrowy. 12 czerwca 2012 roku rodzice Artura po raz pierwszy usłyszeli diagnozę - ostra białaczka limfoblastyczna. To był trudny czas. Rodzice walczyli o życie syna. Leczenie, cierpienie, wtedy 3,5 rocznego Artura i oczekiwanie na kolejne wyniki badań. W końcu była dobra wiadomość - remisja choroby.

- 65 dni. Tyle zabrakło, by osiągnąć wymarzony 5-letni okres remisji, który oznacza pełne wyleczenie z białaczki. 25 maja choroba wróciła. Artur zadzwonił do mnie ze szkoły. Mówił, że bardzo bolą go plecy. Za godzinę miał grać mecz ligowy. Nigdy, by nie odpuścił gry. Ból był jednak za silny - wspomina Grzegorz Rutkowski, ojciec Artura.

- Następnego dnia pojechaliśmy na SOR. Okazało się, że to nawrót choroby – wspomina tata Artura.

Artur chodzi do szkoły sportowej SP nr 21 w Chorzowie. Uwielbia grać w piłkę nożną. 10-latek, który 21 września będzie miał 11 urodziny, jest zawodnikiem UKS Ruch Chorzów, a wcześniej grał w Akademii Piłkarskiej Ruchu Chorzów. Artur, oprócz futbolu, uwielbia też podróżować. Niestety od maja tego roku Artur ponownie był pacjentem chorzowskiego oddziału onkologii dziecięcej. Z powodu braku lekarzy, oddział został jednak zamknięty. 7 lipca przeniesiono chłopca do szpitala w Krakowie. Obecnie przebywa na oddziale onkologicznym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Grzegorz Rutkowski, tata Artura, w szpitalnej łazience obciął synowi włosy. Nie miał wyjścia. Włosy wychodziły synowi garściami. Artur zakończył właśnie chemioterapię. Wkrótce będzie musiał zacząć leczenie nierefundowanym lekiem Blinatumomab. By leczenie chłopca było kontynuowane, potrzebne są jednak pieniądze na ten lek.

- Arturowi potrzebny jest przeszczep. Jednak, aby mógł zostać do niego zakwalifikowany, potrzebuje wcześniej leczenia nierefundowanym lekiem Blinatumomab. Artur ma przyjąć aż 51 ampułek leku, gdzie koszt jednej z nich to 11 tys. 328 zł. Przez pierwsze 4 tygodnie potrzeba 23 ampułek. To koszt 260 tys. 544 zł. Później będą dwa tygodnie przerwy i kolejne leczenie. Tym razem potrzebne będzie 28 ampułek. To kolejne 317 tys. 184 zł. Dlatego potrzebne są pieniądze. Muszę kupić ten lek, by leczenie syna było kontynuowane - wyjaśnia Grzegorz Rutkowski.

Każdy może pomóc młodemu świętochłowiczaninowi. Artur jest podopiecznym Fundacji Siepomaga. Na stronie fundacji można wpłacić pieniądze na kontynuację leczenia chłopca. Czasu jest mało. Pieniądze na pierwszy cykl leczenia potrzeba zebrać do końca sierpnia. Lekarze wyznaczyli termin podania pierwszego cyklu leku właśnie na koniec sierpnia.

Zbiórka na leczenie Artura organizowana jest również za pomocą strony zrzutka.pl pod hasłem „Wszyscy Gramy Dla Artura!!!”. Za pomocą tej strony również można wpłacać pieniądze na leczenie chłopca.

Linki do strony, gdzie można wpłacać pieniądze na leczenie Artura, można znaleźć poniżej:
Siepomaga.pl: Mamy czas tylko do końca sierpnia! Pomóż ocalić Artura!
Zrzutka.pl: Wszyscy Gramy Dla Artura !!!

W zbiórkę pieniędzy na leczenie Artura zaangażowani są trenerzy i koledzy z boiska, a także znajomi ze szkoły, jego wychowawczyni i nauczyciele, a także rodzice kolegów i koleżanek Artura.

- Dziękuję wychowawczyni, nauczycielom, rodzicom uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 21 im. Gerarda Cieślika i trenerom UKS Ruch Chorzów za pomoc. Wiele osób nas wspiera i pomaga zebrać potrzebne na leczenie Artura pieniądze – mówi z wdzięcznością tata Artura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto