Porzucili zwierzęta w hotelu Chorzów
W Boże Narodzenie pokój w jednym z chorzowskich hoteli wynajęła para, która zjawiała się tam z psem rasy bulterier i małym kotkiem. Jak udało się nam dowiedzieć wraz z bagażami, odprowadzili zwierzęta do pokoju, a sami poinformowali recepcjonistkę, że pójdą do bankomatu po pieniądze, zaraz wrócą i dopełnią wszelkich formalności. Ale zniknęli bez śladu, niepozostawiając żadnych swoich danych.
Po około dobie pracownicy hotelu wezwali straż miejską, która przewiozła zwierzęta do chorzowskiego schroniska. Zaś ci zwrócili się do internautów o pomoc w ustaleniu tożsamości właściciela zwierząt. Akcja okazała się skuteczna i po zwierzęta zgłosiła się jedna z córek ich właściciela. Ale prawdopodobnie to druga córka pozostawiła psa w pokoju hotelowym.
Z obserwacji pracowników schroniska wynika, że bulterier mógł być tzw. „workiem treningowym” dla psów, które brały udział w walkach. Co to oznacza? - Były rzucany na wybieg i atakowany przez rozwścieczone psy – mówi Stanisława Psonka. Jednak bulterier nie brał udział w samych walkach. Miał być genetycznie słabszy.
Porzucili zwierzęta w hotelu Chorzów. Bulterier bym „workiem treningowym” dla innych psów?
Kobieta, która odebrała psa, podpisała w schronisku oświadczenie, w którym zobowiązała się zapewnić zwierzęciu opiekę fundacji, która pomogłaby w jego resocjalizacji.
Ale schronisko także będzie kontrolować w jakich warunkach przebywa ten pies. Został już znaleziony nawet dom tymczasowy u osoby, która jest doświadczona w opiece nad tą rasą psów. Bo trzeba dodać, że m.in. bulteriery uznawane są za jedne z najgroźniejszych ras.
- Cały czas będziemy pilotować i mieć na uwadze los tego psa. Jeśli cokolwiek będzie nie tak, to wystąpimy do prezydenta o wydanie decyzji o odebranie właścicielom tego zwierzęcia – dodaje Psonka.
Sprawa została także zgłoszona na policję. Jednak jak mówi nam Justyna Dziedzic, rzecznik prasowy chorzowskiej policji, postępowanie ma charakter wyjaśniający, a nie karny. –Dzielnicowy teraz będzie wyjaśniał czy zwierzęta były w jakiś sposób zabiedzone czy skrzywdzone – mówi Dziedzic.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?