Na rogu, czyli „Na Winklu” to lokal, który przyciąga chorzowian swoją śląskością. Właściciele restauracji – Iwona i Jerzy Grzywocz, to urodzeni chorzowianie. W ich domach od zawsze panowały śląskie tradycje.
My są od urodzenia Ślązakami. Mieszkamy od początku w Chorzowie. – mówią państwo Grzywocz.
Małżeństwo do tej pory prowadziło także inny lokal – „Piwniczkę Piccolo”. W pewnym momencie postanowili oni otworzyć drugi lokal gastronomiczny.
Jak zrodził się pomysł lokalu „Na Winklu”?
Małżeństwo Grzywocz od dziecka mówi po śląsku, dlatego pierwszą myślą o nazwie lokalu było „Na Winklu”, czyli po prostu na rogu, na zakręcie. Restauracja na stałe współpracuje z marką Tyskie. Zanim jednak lokal został otwarty, wymagał on od właścicieli gruntownego remontu.
To było pół roku ciężkiej pracy. Zrobiliśmy tu generalny remont i obecnie możemy szczycić się pięknie odrestaurowaną piwnicą. – tłumaczy Iwona Grzywocz.
Śląska kuchnia króluje na stołach lokalu
Lokal codziennie jest otwarty już od godziny 9-tej. Goście mogą zjeść tu przepyszne śniadania np. omlet z warzywami, jajecznicę na boczku i wiele innych smakołyków. Daniem głównym, a zarazem popisowym jest tatar.
- Tatar jest u nas podwędzany. Podajemy go do stolika pod przykryciem, gdy go otwieramy wydobywa się dym wędzarniczy. Goście zawsze są pod wrażeniem takiego podania. – dodaje Jerzy Grzywocz, który również jest z zamiłowania kucharzem.
W restauracji chorzowianie mogą zjeść także golonko, wodzionkę, roladę śląską z gumiklyjzami i modrą kapustą i wiele innych tradycyjnych dań kuchni śląskiej. Oprócz tego goście codziennie mogą spróbować nowego dania dnia.
Za co goście cenią chorzowską restaurację?
Od wejścia można zauważyć, że lokal został urządzony w dość nietypowym stylu. Restauracja jest wykończona drewnem oraz kamieniem. Królują tu modne obecnie stalowe czarne elementy. Na ścianach można dostrzec obrazy z dawnego Śląska. Warto wspomnieć również o elementach zieleni, które dodają miejscu ciepła.
Każdy kto przychodzi do restauracji mówi nam, że podoba mu się to miejsce. Dużo osób nie wiedziało, że w tym lokalu, są tak piękne piwnice. – opowiada nam Iwona Grzywocz.
Oprócz wystroju goście doceniają tutejszy smak piwa. W lokalu oprócz piwa Tyskiego z Tanka, można znaleźć piwo Książce pszeniczne oraz bezalkoholowe.
To piwo, które podczas fermentacji jest naturalnie nagazowane i nie ma dwutlenku węgla. To niepowtarzalny smak, klasyfikowany pod piwo kraftowe. – podkreśla właściciel Jerzy.
Odwiedziliście już "Na Winklu"? Jakie są zawsze wrażenia po wizycie? Podzielcie się nimi w komentarzach.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?