MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Historii z przekładaniem meczów ciąg dalszy

Grzegorz Lisiecki
Niespodziewana epidemia w zespole Alby raczej nie powinna mieć wpływu na wynik meczu z Cracovią.
Niespodziewana epidemia w zespole Alby raczej nie powinna mieć wpływu na wynik meczu z Cracovią.
Podopieczni trenera Rafała Sobeckiego zagrają w sobotę o punkty po raz pierwszy od trzech tygodni. Powód jest prosty - ich dwa ostatnie mecze, z Polonią Przemyśl i Hawajskimi Koszulami Żory, zostały przełożone.

Podopieczni trenera Rafała Sobeckiego zagrają w sobotę o punkty po raz pierwszy od trzech tygodni. Powód jest prosty - ich dwa ostatnie mecze, z Polonią Przemyśl i Hawajskimi Koszulami Żory, zostały przełożone.

Przypomnijmy - sprawa pojedynku Alby z Polonią ciągnęła się od kilku tygodni. Ekipie z Przemyśla zależało na przełożeniu sobotniego meczu na niedzielę, ponieważ ich najlepszy gracz, Daniel Puchalski, był w dniu spotkania mocno zajęty. Puchalski jest wychowawcą i nauczycielem wychowania fizycznego w przemyskim II Liceum Ogólnokształcącym i akurat w sobotę, 2 lutego, jego klasa miała studniówkę. Próby Polonii dążącej do przełożenia meczu okazały się jednak nieskuteczne - hala Kompleksu Sportowego Hajduki jest tak obłożona, że niedzielny termin nie wchodził w grę. Jak w tej sytuacji rozwiązali problem przemyślanie? Wysłali do Polskiego Związku Koszykówki kilka zwolnień lekarskich swoich zawodników i PZKosz. po prostu mecz przełożył. - Nasi rywale zrobili wszystko, żeby meczu w ogóle nie było. Na dodatek PZKosz. wysłał nam e-maila w piątek po 14, więc o tym, że meczu nie ma dowiedziałem się dopiero w sobotę, już w hali - mówił przed tygodniem Rafał Sobecki.

Wydawało się, że miniony weekend chorzowianie wrócą na drugoligowe parkiety - zespół miał zagrać w Żorach z Hawajskimi Koszulami. Nic z tego. Do meczu nie doszło, ponieważ tym razem rozchorowali się gracze Alby, a wysłane do PZKosz. L4 były podstawą do przełożenia - przez Wydział Gier i Dyscypliny - spotkania. Mecz z zawsze niewygodnym rywalem chorzowianie zagrają zatem w innym terminie, a Radosław Broda i Piotr Podbiał, którzy mieli pauzować po trzecich przewinieniach technicznych, karę zaliczą dopiero w nadchodzącym meczu z Cracovią.

Czy to już koniec epidemii? Na to wygląda. PZKosz. dał klubom wolną rękę przy ustalaniu nowych terminów spotkań. Chorzowianie już się dogadali z Polonią i mecz rozegrany zostanie 27 lutego. Nie wiadomo na razie, kiedy odbędzie się pojedynek Hawajskich Koszul z UKS Alba, jednak oba zespoły mają czas do 5 marca.

Wszystko wskazuje więc na to, że chorzowianie już jutro wrócą na parkiet, by walczyć o kolejne punkty w grupie C II ligi. W sobotę ich rywalem w hali Kompleksu Sportowego Hajduki będzie Cracovia. - Tak długa przerwa może niekorzystnie wpłynąć na formę mojego zespołu, choć z drugiej strony niektórzy zawodnicy potrzebowali nieco odpoczynku - mówi szkoleniowiec chorzowskiej drużyny. W tabeli Alba (bilans 10-7) jest na ósmym miejscu, a Cracovia (bilans 6-14) na dziewiątym, jednak oba zespoły dzieli spora różnica umiejętności. W pierwszym spotkaniu tych drużyn Alba wygrała 85:75. Mecz rozpocznie się o godzinie 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto